sobota, 12 lutego 2011
Zaczął się obóz jeździecki!
Zawieja
Szprota i Afrodyta
Znowu zawieja
Zadowolony zaprzęg "dwuludzki"
Mania na obóz przyjechała z królikiem i nic nie byłoby w tym dziwnego gdyby królik nie nazywał się Afrodyta i nie przyjaźnił się z kotami. Otóż królik nazywa się Afrodyta i gustuje w przyjaźniach z kotami!!! Szprota i Sardyna są w szoku absolutnym!
Dzisiaj była taka śnieżyca, że z okna nie było widać nic w promieniu paru metrów, istny koniec świata. Bezpośrednio po tym ataku zimy postanowiłam wykorzystać Łucję i Manię w postaci "ludzkiego zaprzęgu". Panny pociągnęły sanki puste najpierw do sklepu, a potem załadowane po brzegi ze sklepu. Jak widać na zdjęciu są całkiem zadowolone.
Dziewczyny z miejsca wzięły się do roboty i posiłkując się artykułami z KP pióra Blanki Satory zaczęły szkolić Pankiego. 1 lekcje - kłanianie się!!!
Życzę im powodzenia!
Teraz ostro robią Potopowi koreczki, bo to koń sportowy. A więc aktywność pełną gębą, oby tak dalej...
środa, 9 lutego 2011
Polopiryna
A na świecie wiosna!!!
Polcia ze źrebakiem po "grubasie"
Polopiryna to pierwsze dziecko Posyłki urodzone u nas w 2002 roku. Mimo, że po arabie - siwym Enzo jest wysoka, bo w kłębie ma ok 168 cm, czyli jest wyższa od matki. Polopiryna zwana przez nas Polcią jest gniada i u swojego nowego właściciela urodziła już kilka źrebiąt. Sprzedaliśmy ją ludziom, którzy zamierzali prowadzić agroturystykę. Niestety właściciel zamrł i Polcia przeszła w inne ręce, niedaleko nas do wsi o podobnej nazwie do naszej - Żebrówka. Obecny właściciel jest osoba bardzo zapracowaną i właściwie nie bywa w domu. Końmi opiekuje się jego starszy już wiekiem ojciec. Niestety, ponieważ są olbrzymie problemy ze sprzedażą koni szlachetnych Polopirynę po kilkukrotnym mariażu z Harpunem ( ojcem naszych ostatnich źrebiąt)zaczęto kryć, ku mojej rozpaczy, ogierami zimnokrwistymi. Właściciele sprzedają jej obecne źrebięta na mięso!
Polopiryna jest do sprzedania jak również jej gniada 3-letnia córka po Harpunie. Polopiryna ma wadę przedniej kończyny spowodowana wypadkiem, i nie chodzi pod siodłem, jej córka ma trochę zniekształconą tylna nogę również spowodowaną wypadkiem.
Choć sprawiło mi przyjemność ujrzenie Polci,to smutkiem napawa mnie jej niepełne wykorzystanie i los klaczy produkującej źrebięta na rzeź...
A na świecie wiosna!
Subskrybuj:
Posty (Atom)