Wyszła okazała, kształtna klaczka o wybitnym charakterze, spokojna, chętna do kontaktu i współpracy z człowiekiem. Niewiele znam koni, które przytulałyby głowę do ramienia człowieka, ot tak dla przyjemności. Co tu dużo gadać, Ondine jest fajnym zwierzęciem, nie sposób jej nie lubić. Nie ma w niej niechęci, agresji czy złośliwości. Rozwijała się wspaniale zarówno fizycznie ( w wieku 2,5 roku jest najwyższym koniem w stajni przy zachowaniu wszystkich proporcji).
Toteż wielkim ciosem było dla nas kiedy ciężka kolka dopadła właśnie jej . Nie będę tu opisywać całej historii, bo już to zrobiłam kilka postów wcześniej. Powiem tylko, że na naszej drodze stanęło wielu wspaniałych ludzi, którzy nam pomogli finansowo, czy poprzez pracę, czy poprzez ofiarowanie wyrobów na aukcję na rzecz klaczy, czy po prostu rozmowę, dobre słowo i zwykłe towarzyszenie w tych trudnych chwilach.
Podziwiam i będę zawsze wdzięczna doktorowi Janowi Samslowi i całej załodze Szpitala Koni na Służewcu za przeprowadzenie tak skomplikowanej operacji z sukcesem i za opiekę oraz leczenie klaczy.
CHCIAŁABYM JESZCZE RAZ WSZYSTKIM SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ. DZIĘKUJĘ, ŻE OFIAROWALIŚCIE SWOJE ZAINTERESOWANIE, CZAS, ŻE WYKAZALIŚCIE SIĘ PRZYJAŹNIĄ I WRAŻLIWOŚCIĄ NA CIERPIENIE ZWIERZĘCIA I MARTWIĄCYCH SIĘ O NIE LUDZI :)
DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ONDINE OBECNIE MA SIĘ BARDZO DOBRZE <3 br="">3>
Kocham Ondine <3 br="">3>
Ondanka bezstresowa była od źrebięcia :)
Selfie z Ondanką :)
Ondine wygląda ze swojego boksu :)
Ondine podczas pokazu na aukcji :)
Ondine w szpitalu
Ondine parę dni po urodzeniu z Olą :)
Jeszcze raz selfie z Ondanką :)