Przykro się było rozstać, bo Pixi ma już5miesięcy, ale trafiła do miłych ludzi i małe dzieci sąwięc będąsię z Pixulą bawić :)
Nam i tak zostały jeszcze 4 potwory :p
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=609072129134427&set=a.470903582951283.105845.100000949367082&type=1&theater
piątek, 11 października 2013
czwartek, 10 października 2013
Zapraszamy na Hubertusa 2013 w Koniku Polnym
STADNINA KONI MAŁOPOLSKICH
„KONIK POLNY”
Ewa i Tomasz Szadyn,
Żarnówka 78,
07-110 Grębków
e-mail konikpolnyet@poczta.onet.pl
kom. 660 75 18 56
SERDECZNIE
ZAPRASZA NA
„Pogoń za lisem – Hubertus 2013”,
która odbędzie się 20
października 2013 roku
o godz.12:00
W programie:
szukanie i pogoń za lisem, pokazy jeździeckie WIELKIE OGNISKO
i
„Hubertusowe jadło”
Mile widziani
nie tylko uczestnicy, ale i widzowie tego największego, corocznego
święta koniarzy :)
szczegóły na:
https://www.facebook.com/events/452987718150387/?source=1
wtorek, 8 października 2013
II Jesienny Rajd doViolinova w tym roku :)
Tym razem pogoda była bajeczna: babie lato, słońce, kolory, no słowem wszystko, czego mógłby zażyczyć sobie jeździec podczas konnej wyprawy. Co prawda zaczęliśmy ( tym razem jeden uczestnik płci męskiej - Robert) z godzinnym opóźnieniem,bo w ostatniej chwili zmieniła się jedna z uczestniczek i trzeba było ją ściągać w trybie natychmiastowym, ale w końcu ruszyliśmy. Sześć naszych klaczy poruszało się bardzo sprawnie,nawet kilka galopów uskuteczniliśmy, a podczas jednego z nich pamiątkowe doły uczyniła Justyna i Julka :p
Droga powrotna to już praktycznie sam kłus, bo Ordonka chęcią jak najszybszego osiągnięcia domu gnana w galopie tempo 600 prawdopodobnie by osiągnęła, co niechybne rozstanie się z siodłem co mniej doświadczonych w jeździectwie by spowodowało :p
U Violi miał miejsce incydent, który o mało nie spowodował naszej pieszej wędrówki z powrotem. Pożoga mianowicie dymić zaczęła i szparę między ścianą, a ławeczką ujrzawszy na dalszy teren posiadłości czmychnęła pozostałe towarzyszki za sobą pociągając. Galopadę niezłą wykonały ku uciesze fotografujących ją widzów i ku mojej zgrozie, bo przypomniałam sobie, że jedna z żerdzi była złamana...Udało mi się jednak do nie dotrzeć przed rozpędzonym stadem i ucieczkę"back home" uniemożliwić. W całym tym zamieszaniu o dziwo nie Pożoga, a Posyłka rej wodziła co o jej świetnym samopoczuciu i kondycji mimo mających nastąpić w listopadzie 17-tych urodzin świadczy :)))
Miło mi donieść, że na rajdzie wystartowało dwoje naszych nowych znajomych: Monika i Robert - miłośnicy koni małopolskich :)
Od góry: na pierwszym planie Agata, na drugim zdjęciu Justyna, na trzecim Ola z Oszin, na czwartym Robert, a za nim siostra Monika :)
Droga powrotna to już praktycznie sam kłus, bo Ordonka chęcią jak najszybszego osiągnięcia domu gnana w galopie tempo 600 prawdopodobnie by osiągnęła, co niechybne rozstanie się z siodłem co mniej doświadczonych w jeździectwie by spowodowało :p
U Violi miał miejsce incydent, który o mało nie spowodował naszej pieszej wędrówki z powrotem. Pożoga mianowicie dymić zaczęła i szparę między ścianą, a ławeczką ujrzawszy na dalszy teren posiadłości czmychnęła pozostałe towarzyszki za sobą pociągając. Galopadę niezłą wykonały ku uciesze fotografujących ją widzów i ku mojej zgrozie, bo przypomniałam sobie, że jedna z żerdzi była złamana...Udało mi się jednak do nie dotrzeć przed rozpędzonym stadem i ucieczkę"back home" uniemożliwić. W całym tym zamieszaniu o dziwo nie Pożoga, a Posyłka rej wodziła co o jej świetnym samopoczuciu i kondycji mimo mających nastąpić w listopadzie 17-tych urodzin świadczy :)))
Miło mi donieść, że na rajdzie wystartowało dwoje naszych nowych znajomych: Monika i Robert - miłośnicy koni małopolskich :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)