Zgodnie z opowieścią snutą przeze mnie podczas VI Aukcji koni małopolskich Boginki leśne były wytworem wyobraźni najmłodszych dzieci Hrabiego - dziewczynki i chłopca ( bliźnięta). Dzieci poszły na łąkę paść swoje kucyki. Chłopczyk grał pięknie na flecie, tak, że dzieci usnęły, a muzyka wywołała marzenia senne właśnie w postaci Boginek leśnych.
Rolę bliźniąt odegrały Amelka i Kubuś Puścian - dzieci Marka Puściana - hodowcy koni zimnokrwistych i kuców oraz właścicel szkółki roślin ozdobnych.
Jego rośliny zdobiły parkur podczas zawodów w skokach przez przeszkody. Marzeniem jego dzieci było wystąpić u nas na aukcji z pokazem swoich kucyków: Doliny i jej synka Diamenta. Dzieciaki były bardzo dzielne i prezentowały swoich podopiecznych w wielkim deszczu. Otrzymały chyba najwięcej braw tego dnia:) Oby więcej takich hodowców rosło w Polsce!!!!
sobota, 8 września 2012
wtorek, 4 września 2012
Trochę obozowej historii:)))
Ostatni obóz tych wakacji był obozem angielso-niemiecko-polskim. Gościliśmy ponownie Gabi z Anglii i Olivię z Klarą z Niemiec. W tym roku oprócz mamy niemieckich dziewczynek - Ani lekcje jazdy konnej pobierał również ich tata Jurgen :)
Żałujemy bardzo, że dziewczynki nie mogły zostać na aukcji. Chociaż wszystkie bardzo pomagały w przygotowaniach i chciały brać udział w pokazach to niestety rok szkolny inaczej zaczyna się zagranicą i musiały odjechać :(
Wielkie pokłady wdzięczności mam dla Ani, która służyła mi pomocą w tych trudnych, nerwowych czasach przygotowań, pomagała "ratowć" smalec i przywiozła specjalnie z Węgrowa żurek ( drugi raz w ciągu dnia jechała do nas 27 km, wspaniała kobieta), którego ani w Kałuszynie, ani w Grębkowie nie mogłam dostać.
Żałujemy bardzo, że dziewczynki nie mogły zostać na aukcji. Chociaż wszystkie bardzo pomagały w przygotowaniach i chciały brać udział w pokazach to niestety rok szkolny inaczej zaczyna się zagranicą i musiały odjechać :(
Wielkie pokłady wdzięczności mam dla Ani, która służyła mi pomocą w tych trudnych, nerwowych czasach przygotowań, pomagała "ratowć" smalec i przywiozła specjalnie z Węgrowa żurek ( drugi raz w ciągu dnia jechała do nas 27 km, wspaniała kobieta), którego ani w Kałuszynie, ani w Grębkowie nie mogłam dostać.
VI Aukcja Koni Małopolskich cz.2
Kolejne zdjęcia i kolejna deszczowa opowieść. Zawody w skokach w ścianie deszczu, co widać na zdjęciach. Dziewczyny - bo tylko dziewczyny startowały były dzielne i choć nie wszystkie ukończyły przejazdy, to wszystkie dostały gorące brawa. Puchar Fundacji Eos i ogłowie Kmicica zdobyła nasza Anielka. Jesteśmy bardzo z niej dumni, bo na "Lwiej skale" Szproty w naszej kuchni rozbłyśnie złotem już drugi taki puchar :)
Poniżej zamieszczam link do zdjęć, bo jak myślę o zamieszczaniu ich przy możliwościach mojego mobilnego internetu, to robi mi się słabo :(((
https://picasaweb.google.com/lh/sredir?uname=107648528728475987571&target=ALBUM&id=5782948095844888625&authkey=Gv1sRgCPONy9yl9q3t4QE&feat=email
Poniżej zamieszczam link do zdjęć, bo jak myślę o zamieszczaniu ich przy możliwościach mojego mobilnego internetu, to robi mi się słabo :(((
https://picasaweb.google.com/lh/sredir?uname=107648528728475987571&target=ALBUM&id=5782948095844888625&authkey=Gv1sRgCPONy9yl9q3t4QE&feat=email
Subskrybuj:
Posty (Atom)