- Widzę! - Krzyknął nasz dwór w momencie gdy "trzecie magiczne oko" po środku czoła wmontowane mu zostało.
Strzelił świecącymi szybami swoich nowych oczu i milczał...Ciekawe co sobie myśli, czy mu się otoczenie podoba. Niestety jego najbliższa kumpela - "letnia łazienka" ostatnio nieco na wyglądzie ucierpiała, bo Pożoga oko jej podbiła :P
Stanęłam przed dworem i dumam. "Nic nie mówi, może się boi, że nasze chabety też szturchać go zaczną i jego nowe oczy na tym ucierpią ?" Tak, pewnie tak sobie myśli. Wycięłam więc hołubca i dalej palety nosić i okna balkonowe najbardziej narażone na kontakt z kopytnym zasłaniać. Myślę, że to tylko doraźne zabezpieczenie. Docelowo Dwór prądem ogrodzić trzeba, bo nasze koniska do nieprawdopodobnie szkódnych się zaliczają. Tylko co wtedy biedaczek sobie pomyśli, tacy gospodarze! Prądem mnie otaczają i wolności pozbawiają :(
Myślę, myślę...i chyba Czarownicę Ewkę o pomoc poproszę ! :) Już ona wyduma jak "bezstresowe bezpieczeństwo" naszemu Dworowi stworzyć :p
Widzę ! Krzyknął Dwór :)
A to jedna z wizji docelowego makijażu naszego Dworu :) Dzięki Pi Rogue :)