wtorek, 1 listopada 2011

Spokojne dni

W związku z kilkoma dniami wolnymi wokół Wszystkich Świętych na grobach bliskich byliśmy w niedzielę i może to lepiej, bo Warszawa jest kompletnie nie przejezdna 1 listopada, a tak bezstresowo zaparkowałam, nie przeciskaliśmy się przez ogromne tłumy i było bardzo spokojnie. W poniedziałek byliśmy z wycieczką w stajni, w której trzyma konia moja koleżanka ze studiów podyplomowych. Nie widziałyśmy się 13 lat! Ona nic się nie zmieniła, a pasja do koni została. ma teraz 5-letniego konia, z którym pracuje od niedawna, a już widać, że się świetnie "dogadują". Co prawda w drodze do stajni patrol policji szukający zarobku wmówił mi, że przejechałam na czerwonym świetle ( zarobili więc chłopaki, bo dyskusja z nimi była kompletnie jałowa: "pani propozycja" albo mandacik 500 zł i 6 pkt. Każda osoba z instynktem samozachowawczym wybrała więc "pani propozycja". Stałam się więc uboższa o pewną kwotę. Biednemu zawsze wiatr w oczy). Dzisiaj natomiast spacerek jesienny z całym moim potomstwem:)

niedziela, 30 października 2011

To już nie ja!

To już nie ja Wyobraź sobie rybę bez wody Ptaka wolnego bez przestworzy Zwierza dzikiego bez leśnych ostępów Kozicę bez górskich skał Mustanga bez prerii bezkresnych Charta możności gonienia pozbawionego Słowika dźwięku wydać nie mogącego A teraz spójrz na mnie… Tak wygląda i czuje się stworzenie Żywiołu swego pozbawione W karby obcego życia wtłoczone Ja jestem rybą bez wody Ptakiem wolnym bez przestworzy Zwierzem dzikim bez leśnych ostępów Kozicą bez górskich skał Mustangiem bez prerii bezkresnych Chartem możności gonienia pozbawionym Słowikiem dźwięku wydać nie mogącym To już nie ja!

sobota, 29 października 2011

Poza domem



Kolejne zdjęcie z cyklu:"Mała hodowczyni"



Pytanie do stałych bywalców Konika Polnego: z jakiego miejsca zrobione jest to zdjęcie?



Jesienna droga w okolicach Korytnicy

Niestety! W dalszym ciągu przez bliżej nieokreślony okres będę poza domem. Jest to kompletnie niezależne ode mnie... Piękno "złotej polskiej jesieni" na ziemi węgrowskiej dane jest mi podziwiać jedynie z okien auta kiedy poruszam się w pobliżu opisując źrebięta.
Rozpacz tłumię choć z wielką trudnością. Staram się jak zwykle dostrzegać piękno otaczającego mnie świata i czerpię radość z przejawów pasji i szczęścia innych.
W poście tym zamieszczam np zdjęcie malutkiej dziewczynki z Górek Borzych, która nigdy nie przepuści okazji podróżowania na grzbiecie swojej klaczy. Jest zawsze z tatą przy sprowadzaniu i wyprowadzaniu koni. Zero strachu, dzielna mina, intuicyjny mocny dosiad, mała rączka silnie trzyma grzywę ukochanego rumaka. Łezka ze wzruszenia w oku się kręci!

środa, 19 października 2011

Polska Biało-Czerwoni!


Tomek odkąd mieszkamy czasowo w Wawie okupuje godzinami boisko piłki nożnej na osiedlu. Niejednokrotnie ( np dzisiaj) trzeba go stamtąd ściągać po zmroku, ponieważ on tego zmroku nawet nie zauważa, bo boisko jest oświetlone. Na zdjęciu Tomek z kadrowiczami drużyny narodowej :)

wtorek, 4 października 2011

Migawki z ostatnich trzech weekendów w domu






Jazdy Konne


Po chwilowej przerwie,serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych na jazdy konne w naszej stadninie. Na razie lekcje odbywają się tylko w soboty i niedziele.
Prosimy o wcześniejsze, telefoniczne rezerwowanie jazd, tel 660 75 18 56 :)

czwartek, 29 września 2011

Spotkanie autorskie w Węgrowie



22 września odbyło się moje spotkanie autorskie w Bibliotece Miejskiej w Węgrowie. Spotkanie było nagrodą dla dzieci ze szkół podstawowych powiatu węgrowskiego biorących udział w konkursie na dokończenie bajki o Srebrnej Rybce.
Nagrodę główną zdobyła Ola Panufnik z Korytnicy. Jest to dla mnie szczególnie miłe ponieważ dobrze znam Olę i jej twórczość. Ola oprócz zamiłowania do literatury kocha również konie i z powodzeniem jeździ na nich w naszej stadninie.
WIĘCEJ ZDJĘĆ http://bibliotekamiejska.wegrow.pl/ImageGalery.aspx?GaleryID=310