piątek, 6 lutego 2015

Budowanie autorytetow dzieci i mlodziezy z Fundacja Katarzyny Czajka Miss po 50ce :)

W eliminacjach do konkursu Miss po 50ce jednym z zadań dla kandydatek było nakręcenie krótkiego filmiku pod hasłem "Czym chcę się  zając w Fundacji Katarzyny Czajka Miss po 50ce?"

Temat "dzieci i młodzież"  jest mi bardzo bliski. Jestem matka czwórki  dzieci, w tym dwóch nastoletnich i od razu stwierdziłam, ze naczelne hasło projektu Miss po 50ce: "walka z wykluczeniem pokolenia 50+" zależy w głównej mierze od tego jak wychowujemy dzieci, co im wkładamy do głowy, czy sposób w jaki je wychowujemy uczy szacunku dla starszych i liczenia się z ich zdaniem.

Z tego co obserwuję -dzieci są coraz bardziej świadome swoich praw,  potrafią to manifestować w rożny sposób i wręcz żądają szacunku do siebie. Bardzo dobrze, ale często nie idzie to w parze z okazywaniem szacunku starszym, powiedziałabym, ze starszych traktuje się niejednokrotnie, arogancko i nonszalancko. A z czego to wynika?

OTÓŻ KOCHANI CZYTELNICY: DZIECI BARDZO CZĘSTO NIE MAJA AUTORYTETÓW. DOPÓKI TYCH AUTORYTETÓW NIE BĘDZIE,  NIE BĘDZIE SZACUNKU, A TO PODSTAWA ZDROWYCH I DOBRYCH STOSUNKOWY MIĘDZYLUDZKICH.

W związku z ta myślą powstał poniższy filmik o potrzebie stworzenia i odnowienia autorytetów u dzieci i młodzieży i wskazania im alternatywnych dróg życia.

http://www.youtube.com/watch?v=8bKqIn3MSgA

Jak wiecie weszłam do finału konkursu Miss po 50ce i zdobyłam tytuł Miss Natury po 50ce. Zaczęła się również działalność promująca projekt i działalność fundacyjna.

Wyszłam wiec z propozycja do Katarzyny Czajka zorganizowania pierwszego spotkania z cyklu: Budowanie autorytetów u dzieci i młodzieży.
Szczęśliwy przypadek zrządził, ze przewodniczącym komisji oceniającej kandydatki w konkursie Miss po 50ce był Andrzej Supron - kultowa postać w świecie sportu zapaśniczego. Tak się składa, ze dzieci i młodzież naszej szkoły w Grębkowie od wielu lat święcą triumfy właśnie w zapasach. Malenka szkoła, a wielkie osiągnięcia!

Poprosiłam wiec Kasie Czajka o zapytanie Andrzeja Suprona czy nie zgodziłby si w ramach działań fundacyjnych odwiedzić dzieci naszej szkoły. Jakaż była moja radość, kiedy Kasia zadzwoniła do mnie z  wiadomością, ze pan Andrzej zgodził się i może przyjechać do szkoły 5 lutego.

Spotkanie odbyło się wczoraj. Oprócz Mistrza przyjechała tez Katarzyna Czajka i Małgorzata Górska z Fundacji Miss po 50ce, był obecny wieloletni trener zapasów w naszej szkole - pan Włodzimierz Świętochowski, obecna trenerka, a także moja córka Aniela jako przedstawicielka byłych zapaśników odnoszących wielkie sukcesy z naszej szkoły. Spotkanie opisała Małgorzata Kamińska - dziennikarka z Tygodnika Siedleckiego.

Spotkanie było wspaniale. Dzieci z pierwszej klasy pod okiem pani Agnieszki Kowalczyk przygotowały występ w postaci wiersza na cześć Mistrza. Mistrz tak się wzruszył, ze poprosił o powtórzenie występu na końcu spotkania i nagrał  mówiąc, ze włączy go do zbiorów swojej filmoteki.

Andrzej Supron zdobył serca wszystkich zebranych, jako ze jest osoba bardzo kontaktowa, bezpośrednią, potrafiącą stworzyć przyjacielska atmosferę. Rozmawiał z dziećmi, odpowiadał na pytania, pokazywał ćwiczenia i motywował do uprawiania sportu.

Utkwiło mi w pamięci zdanie, w którym zakomunikował  dzieciom, ze dzięki sportowi i znajomości języków obcych zwiedził cały świat i miał okazje poznać wielu nowych ludzi i osobiście rozmawiać z wieloma znanymi osobistościami jak min Jan Pawel II, prezydenci i koronowane głowy..

Mam nadzieje, ze da to dzieciom do myślenia :)

Ze strony szkoły, oprócz występu pierwszaków były transparenty powitalne i pokazy zapaśniczek nie mówiąc już nic o wspaniałym poczęstunku dla gości i kwiatach oraz pamiątkowym albumie dla Mistrza na zakończenie imprezy.

Cala impreza została opisana przez przedstawicielkę Tygodnika Siedleckiego, wiec będzie się można dokładniej zapoznać ze szczegółami spotkania.

Mam wielka nadzieje, ze spotkanie uświadomi dzieciom jak ważny jest AUTORYTET i wezmą pod uwagę zapasy jako jedna z dróg w życiu, którą mogą wybrać :)))))))

Kolejka po autografy do Mistrza była imponująca, myśleliśmy, ze do północy Andrzej Supron nie skończy ich rozdawać :)

sobota, 31 stycznia 2015

Zimowy oboz z elementami wiosny i jesieni :)




Zimowisko w tym roku pod znakiem błota, ale panny będące stałymi bywalczyniami Konika Polnego  takimi drobiazgami się nie przejmują.

Codziennie śmigałyśmy w terenik na jakieś półtorej godzinki, a potem wiadomo...obrządek, ścielenie, czyszczenie, pojenie i inne gospodarskie czynności.

Wyjazdowo tez troszkę było. Odwiedziłyśmy zaprzyjaźnioną stajnię westernową. Było ciekawie, dziewczyny zobaczyły konie rasy quarter horse. Właściciele jeżdżą sportowo po zawodach w konkurencji reining  Poniżej podaje link do wyjaśnienie cóż to zacz reining:
 http://pl.wikipedia.org/wiki/Reining

To bardzo cenne konie nie tylko ze względu na przywiązanie właścicieli do nich, ale również na cenę :p Umówiliśmy się na letni rajd, ale to nas do nich, bo ich rumaki nie mogą za daleko wędrować, bo nogi oszczędzać muszą na spiny i roll backi :)

Odwiedziłyśmy tez w przelocie XX Bal Przebierańców w Grebkowie, ale o tym w następnym poście :)

Nas z kolei odwiedziły konie sąsiadów, a właściwie nie nas tylko nasze klacze :p Właściciele zawsze wiedza gdzie szukać zbiegów :)

Obozowiczki pożegnał dzisiaj piękny krajobraz za oknem. Wszystko ośnieżone i białe jak na prawdziwa zimę przystało  :)



DO ZOBACZENIA NA NASTEPNYM ZIMOWISKU ZA ROK ! :)))))))


środa, 21 stycznia 2015

Moje spotkanie autorskie w Bibliotece w Minsku :)

Siedzę sobie samiusienka w domu... dzieci na feriach przez tydzien, mąz w pracy, cisza, ze w uszach dzwoni. Nie przyzwyczajona jestem do takiego pustkowia.

Wczoraj od samotności odpoczęłam, poniewaz bardzo fajna kobitka zasługująca u mnie na miano "Witaj w klubie Meg Ryan z Masz wiadomośc"- Kasia Pskiet, dośc świezy pracownik Minskiej Biblioteki zaprosiła mnie na spotkanie autorskie w ramach feriowego programu "Hece w bibliotece" :)

Korzystając z okazji zapraszam na bloga ksiązkowego Kasi - pasjonatki ksiązek i czytelnictwa, baaardzo ciekawy :)
 http://pismosfera.blogspot.com/

Warto powiedziec, ze biblioteka jest dopiero co po doniosłym wydarzeniu, a mianowicie: 16 stycznia Wojewoda Mazowiecki Jacek Kozłowski, w imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej uhonorował osoby związane z działalnością kulturalną i historyczną. Dyrektor biblioteki - Elżbieta Sieradzińska otrzymała Złoty Krzyż Zasługi za działalność na rzecz rozwoju kultury. 

Na spotkaniu było sporo dzieci, a korzystając z tego, ze przybyły z rodzicami ale i  z babciami i dziadkami oprócz dyskusji o pasji, ksiązkach i konikach rozmawialiśmy te o projekcie Miss po 50ce. Wszyscy odnieśli się do całego spotkania z wielką sympatią. Zaprosiłam wszystkie babcie do drugiej edycji konkursu Miss po 50ce :))))

Muszę powiedziec, ze na spotkaniach, które prowadzę ju od 2009 roku po raz pierwszy zdazyło się, ze nie było dziecka pasjonującego się komputerami i grami. Owszem, wszystkie grają, ale zapytane o pasję o kompach i necie nie mówiły :))))

Jak pewnie zauwazyliście drodzy czytelnicy, moja klawiatura odmówiła posłuszenstwa i nie wybija niektórych polskich liter. Mam nadzieję, ze mi wybaczycie, nie umiem sobie na razie z tym poradzic :p

ZAPRASZAM BIBLIOTEKI DO WSPÓŁPRACY, DZIECIAKI BYŁY ZADOWOLONE, BO I KONKURSY Z NAGRODAMI W PROGRAMIE SIĘ ZNALAZŁY :)

Buziaczki dla wszystkich. Miłego odpoczynku dla tych co odpoczywają na feriach :) 
 





wtorek, 13 stycznia 2015

Co zabija w człowieku ducha ?

Pozwolę sobie zacytowac fragment ksiązki Wandy Sztander "Poza kontrolą":

"Człowiekowi jest potrzebne zmaganie się z materią świata zewnętrznego i z sobą samym. Stanowi to aktywnośc nierozłącznie sprzęzoną z sensem ludzkiego bytu. Pewien poziom trudności jest wręcz niezbędny. Wiemy juz, ze kultura konsumpcyjna , środowisko podające wszystko w  gotowej postaci, na tacy - jak w drogim hotelu - produkuje wraki ludzkie bowiem nuda, która jest siostrą łatwizny i wygody zabija ludzkiego ducha" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

O tym pamiętajcie dzieciaki wstając rano do szkoły i idąc błotnista drózką do autobusu w deszczu i w epicentrum wichury.

O tym pamiętajcie mieszkacy wiejskich kolonii budzący się rano z brakiem mozliwości wyjazdu ze swojego gospodarstwa, bo droga tak błotnista, ze nawet ciągnik się zakopuje.

O tym pamiętajcie ci, którzy prądu nie macie, bo ekipy interwencyjne nie nadąrzają z usuwaniem szkód wyrządzonych przez wichurę.

O tym pamiętajcie ci, którzy nie macie wody, bo nie ma prądu, bo była wichura.

W takich momentach kształtujemy swojego ducha, doskonalimy siebie, stajemy się twardsi i pomysłowi, bo w myśl przysłowia.:

CO WAS NIE ZABIJE TO WAS WZMOCNI :P

NO TO IDĘ W BŁOTO DO SWOICH CHABET, MAM NADZIEJĘ, ZE KÓŁKO TACZKI DZISIAJ NIE STRZELI :P



Koniki na błotnistym zimowym ???? padoczku :p

wtorek, 30 grudnia 2014

Zima w Koniku Polnym rozgościła się na dobre :)

Nie mówię czy to dobrze czy to źle, stwierdzam fakt: zima przyszła, jest i będzie ...aż się skończy :p Lepsze to niż kilkudniowe opady deszczu sprzed świąt. Zamarzło, droga twarda, śniegu nie za wiele tak, że jest przejezdna.

ZAPRASZAM WIĘC SERDECZNIE NA ZIMOWE PRZEJAŻDŻKI W NASZYCH BAJKOWYCH KRAJOBRAZACH :)))
 
Koniki codziennie tuputupają po wybiegu, sianokiszonkę zamiast zielonej trawki z kupek wcinają, wodę z przerębla w stawie piją i całkiem dobrze sobie w Koniku Polnym żyją :)

Nie wie co traci ten, który nigdy nie spróbował przytulić twarzy do końskiej szyi w "zimowej szacie". Ciepełko wtedy po policzku się rozchodzi, miłe to...

Kto jest stałym bywalcem naszej stadniny, wie że jestem fanką zimowych przejażdżek, bo człowiek rozgrzewa się, nabiera animuszu, krew w żyłach krążyć szybciej zaczyna i zimowe "zastanie kości" natychmiast przechodzi, dłonie się rozgrzewają, wiatr twarz wysmaga...a później kiedy wchodzi się do ciepłej izby gdzie ogień na kominie huczy tak jakoś błogo robi się na duszy i ciele. Uwielbiam to uczucie i czegoś tak właśnie w Nowym Roku wam czytelnicy życzę, takich malutkich przyjemności życiowych, malutkich płomyczków radości, bo gdy te malutkie płomyczki uzbieramy do kupy to urośnie z nich olbrzymie ognisko szczęścia :)))



środa, 10 grudnia 2014

Konik Polny szadzią ozdobiony :)

Szadź...to taki cud natury, który zawsze ze swą zwiewną siłą porusza struny mojej romantycznej natury :)
Za każdym razem kiedy pojawia się na świecie czuję atmosferę zbliżających się świąt, świąt, które dla mnie są symbolem miłości i wybaczenia, symbolem wiary w lepsze jutro i budowania od nowa...
Pooglądajcie sobie migawki z naszej krainy szczęścia koni, które nawet zimą brykają sobie jak te beztroskie koniki polne :))))



sobota, 6 grudnia 2014

Z apteczki Czarownicy Ewki - MYDLNICA :)



Czarownica Ewka czesała swoje włosy kościanym grzebieniem i była całkiem zadowolona z ich wyglądu. „Cienkie, bo cienkie „ – myślała - „ ale zdrowe, silne i nareszcie się nie łamią”.

To dzięki zielarskim upodobaniom  czarowniczki jej warkoczyk stał się nieco grubszy i lśniący.
Zastosowała kurację ziołową i przestała swoje łamiące się włosy myć szamponem, a na jego miejsce wprowadziła MYDLNICĘ :) Właściwie to jej korzeń, który jest bardzo charakterystyczny, bo kiedy się go zmoczy i potrze to zaczyna się pienić.


Właściwości mydlnicy znane są głównie ze względu na wykrztuśne działanie co powoduje, że stosuje się ją w chorobach układu oddechowego: nieżyt oskrzeli, ból gardła, kaszel. Wskazane jest łączenie jej z anyżem.

Ciekawe jest, że do zbiorów Czarownica Ewka używa jedynie korzeń tych roślin mydlnicy, które mają białe kwiatki, a kwitną one również na różowo :)

Często widuję mydlnicę w naszej okolicy i zbieram ją do bukietów ze względu na prześliczny jakby migdałowy zapach. Ciekawa jestem jak zadziała płukanie włosów w naparze z  kwiatków mydlnicy ? Wierzę, że równie wspaniale i na pewno nie zaszkodzi:))))