Blog opisuje codzienne i niecodzienne wydarzenia z życia stadniny i Czarownicy Ewki ją prowadzącej, zmagania z przeciwnościami losu, troski i radości - ot, życie po prostu...
sobota, 4 czerwca 2011
Końska sielanka
Bez komentarza. Chyba widać, że konie są uśmiechnięte! A tak przy okazji, to czy ktoś poznaje tego gniadego tłuściocha na dwóch przedostatnich zdjęciach od tekstu!?
Nie poznaje.. może Posyłka? :)
OdpowiedzUsuńWidać, że już baaardzo dawno u nas nie byłaś
OdpowiedzUsuńTo chyba nie możliwe, ale to może być Ognista?!
OdpowiedzUsuńNie, ale blisko
OdpowiedzUsuńA ja wiem ; ) A kto napisał, że Ognista?
OdpowiedzUsuńMania ;P
OdpowiedzUsuńMoże Pizadora ? :d
OdpowiedzUsuńMówiąc blisko nie miałam na myśli boksu tylko pokrewieństwo ( że powiem już tak podpowiadając, że bardziej nie można)
OdpowiedzUsuńTo może Ordyniec... chociaż pokrewieństwo takie sobie...
OdpowiedzUsuńManiu, to takie samo pokrewieństwo jak twoje i Miłosza. Mówisz o nim takie sobie? :)
OdpowiedzUsuńNareszcie zgadłaś.
No bo moje i Miłosza jest takie sobie :D
OdpowiedzUsuń