Białkę zawsze będę pamiętać w letnich barwach, z suchym powietrzem, kurzem i zamglonym przez żar słońcem. To były takie pseudo-pustynne klimaty, które świetnie sprzyjały rozwojowi hodowli konia czystej krwi arabskiej na tych terenach. Uwielbiałam moment spędzania koni do stajni, kiedy już wszędzie było pościelone, korytarze zamiecione i woda nanoszona...
Zdjęcie zostało zrobione przez pewną młodą dziewczynę, która podarowała mi później kilka kolorowych fotografii, będących rzadkością w tamtych czasach.
Fotografię zatytułowała "new romantic". Tłumaczyła, że tak jej się właśnie kojarzy ta scena, na której inna młoda dziewczyna zagania konie do stajni ubrana w jaskrawo-czrwoną bluzkę bez pleców i spódnicę przetykaną złotą nitką ( a tak przy okazji, to była ona uszyta z dwóch chustek wyfasowanych mi z magazynu na praktykach hodowlanych w gospodarstwie Szelejewo w poznańskim, oczywiście na głowę dla bab pracujących w PGR )...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz