wtorek, 12 maja 2015
"Wieczór panieński" w plenerze Konika Polnego :)
Moja kuzyneczka Osia to koniara z krwi i kości. Postanowiła urządzić wieczór panieński swojej przyjaciółki w odmiennych, niż to przyjęto z takiej okazji, warunkach :)
W tajemnicy przed nią razem z pozostałymi sześcioma psiapsiółkami zorganizowały wydarzenie w naszej stadninie.
Podjechały na miejsce wynajętym busikiem. Ośka zaordynowała założenie kaloszy i ruszyłyśmy realizować pierwszy punkt programu czyli odwiedziny "źródła życia Mistrza Twardowskiego".
Panny po wodzie brodziły i w słoiczki życiodajnego płynu zaczerpnęły co by młodość na dłużej zatrzymać :p
Potem do stajni się udałyśmy i tu przyszła panna młoda rumaka wyczyściła i przy pomocy Osi również osiodłała. Uczestniczki wieczoru do dyspozycji dwa rumaki miały i na nich to z moją Olą oprowadzane były. Ośka jako jeżdżąca świetnie na użyczonej przez Olę Oszince ku uciesze i aplauzowi pozostałych panien pośmigała.
Następnie panny sesję fotograficzną w samodzielnie uwitych wiankach z mniszka i białych sukniach uczyniły. Klimaty słowiańskie cały czas panowały, a muzyczka w klimacie takowym była.
W białych szatkach uczestniczki imprezy do ogniska podążyły, kiełbaski na kijach piekły , a narzeczona własnoręcznie masło w masielnicy ubiła, którym następnie wszystkie dziewczęta się uraczyły :)
Pośmiały się, pośpiewały, z nami pożegnały, w busik się zapakowały, i do zaprzyjaźnionego gospodarstwa agroturystycznego Bania na lepienie z gliny odjechały :)
IMPREZY TAKIE CZĘŚCIEJ PLANUJEMY PRZEPROWADZAĆ, A CHĘTNE PANNY DO USTALANIA WARUNKÓW, DO KONIKA POLNEGO ZAPRASZAMY :))))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz