piątek, 4 czerwca 2010
Długi weekend czerwcowy
Najmłodsze dzieciaki w akcji
Moje uczennice Karina i Ewa oprowadzają małych gości z zaprzyjaxnionego gospodarstwa agroturystycznego "Bania" - mała Paulinkę i Lilkę
Obiadek w domu
Dzieciaki znów do nas zjechały na długi weekend. Początkowo deszcze i burze wszystkich przerażały i wydawało się, że nikt się u nas nie pojawi, ale myliliśmy się. Codziennie odbywa się kilka jazd. Ziemia jest konsystencji gąbki nasączonej wodą, tak że jazdy odbywają się głównie w terenie, albo na padoku za małą stajnią, który jako jedyny nie jest jednym wielkim błotowiskiem.
Niestety nie możemy spożywać posiłków pod lipą, bo stół i ławki po prostu nie są w stanie wyschnąć. Jadamy więc w domu, w kuchni, ale i tak jest fajnie.Wachta kuchenna się cieszy, bo nie jest daleko do noszenia jedzonka, sztućców, szklanek i talerzy!
Jutro jedziemy na całodniowy rajd, idzie wszystkich 6 koni chodzących pod siodłem i obydwa źrebaczki. Wierzymy w piękną pogodę!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz