Mamiono nas perspektywą tropikalnych świąt, a tu nie za ciepło i w niedzielny poranek deszczyk pokropił. Może to i lepiej, bo atmosfera nie wielkanocna, a wakacyjna by była.
W każdym razie u nas wszystko odbyło się jak zwykle. Kurka wielkanocna odwiedziła nasz ogródek i jajka czekoladowe w prezencie zostawiła, a króliczek swoich podobizn z czekolady również nie poskąpił i w okolicy lasu dla dzieci je pozostawił.
Rodzinnie u nas bardzo w Koniku Polnym w te święta. Cały zestaw sześcioosobowy przy świątecznym stole zasiada, a miło i wesoło jest, że hej!!!
Jutro lany poniedziałek i Tomeczek na dziewczyny z wodą już się zastawia i planuje gdzie i na którą najpierw z wiaderkiem się rzuci...
Wszystkim znajomym i czytelnikom w imieniu swoim i rodzinki wszystkiego co najlepsze z okazji Świąt Wielkanocnych życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz