Po dość długiej chorobie z momentami polepszenia już całkiem widocznego niestety do "Krainy wiecznych łowów" przeniósł się nasz Kluchonek. Żył nieco tylko ponad pół roku, ale nam wszystkim dał dużo radości. Było to pogodne szczenię, o świetnym charakterze i bardzo inteligentne. Wypadek sprawił, że już między nami go nie ma...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz