Wczoraj 30 kwietnia 2011 roku o godz 15:00 odjechał od nas Pilot. Trafił w bardzo dobre ręce. Na stałe zamieszka w pobliżu Mrozów. Obecnie za koleżankę z boksu obok ma klacz, która właśnie weszła w ruję. Jest więc zachwycony i był już z nią na przejażdżce w terenie pod swoim nowym panem. Właściciel póki co jest bardzo z niego zadowolony i mogę się założyć, że zadowolenie będzie wzrastać z dnia na dzień.
Gorzej z Martą z Mińsk, która sprzedaży Pilota nigdy mi nie wybaczy. No cóż, życie dyktuje nam nieraz bardzo brutalne warunki. Gdybyśmy mieli takie możliwości finansowe nigdy nie sprzedalibyśmy żadnego ze swoich koni!!!!
Zegnaj Pilot, bye bye :) cudowny konik byl :)
OdpowiedzUsuń