piątek, 13 maja 2011

Wiosenne eksperymenty



Wiosenny widoczek pasącego się stada


Niestety widać tylko dupsko Potopa, ale uwieżcie mi, że przeszkody pokonywał płynnie i bez zastanowienia.

Wczoraj Tomek zrobił na pastwisku korytarz dla koni do skoków. Muszę przyznać, że mój mąż ma niesamowite oko do koni. Potop był jego ulubieńcem już jako źrebię. Któregoś dnia Tomek zawyrokował: "To będzie świetny skoczek".
Potop potwierdził swoją klasę w skokach w korytarzu. Obstawiany przeze mnie Ordyniec stchórzył przed żółtym drągiem i dał dyla przez ogrodzenie robiąc salto. Szkoda, że tego nie utrwaliłam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz