Niejednokrotnie rodzice początkujących w jeździectwie dzieci pytają mnie czy "zamykamy" lekcje na zimę. Kiedy odpowiadam, że zimą to dopiero jest fajnie i że wolę zimowe jazdy, to nie mogą wyjść ze zdumienia.
Nasze warszawskie "Teletubisie", które na jesieni chwyciły bakcyla końskiego, mimo moich ostrzeżeń, że kupa śniegu i mogą do naszego gospodarstwa nie dojechać, dotarły na jazdę konną ze stolicy. Spokojnie pokonały autem naszą nieco zaśnieżoną już dróżkę, osiodłały na padoku kobyłki i z uśmiechami na ustach "patatajały" przez godzinkę :)))))
O zimowych jazdach konnych i ich zaletach możecie przeczytać w najbliższym numerze Konia Polskiego, w części Mały Konik. Tam prezentuje swoje poglądy moja książkowa instruktorka Stefci - Magda ksywa Madzior :) Zapraszam do lektury, numer wyjdzie w lutym :)
"Teletubisie" zimy się nie boją i polecają wszystkim jazdy w przepięknie zaśnieżonym Koniku Polnym. Było wspaniale, wracałyśmy do stolicy z rogalami na buziach i już szykujemy marchewki na kolejną zimową wizytę :-)
OdpowiedzUsuń"Teletubisie" zimy się nie boją i polecają wszystkim jazdy w przepięknie zaśnieżonym Koniku Polnym. Było wspaniale, wracałyśmy do stolicy z rogalami na buziach i już szykujemy marchewki na kolejną zimową wizytę :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam Teletubisie i wszystkich innych miłośników zimowych jazd konnych :)
OdpowiedzUsuń