Kasia nie była u nas baaardzo dawno, a to od czasu kiedy mąż na 20 rocznicę ślubu kupił jej u nas Ossamę :) Ossama był pierwszym synem Ordonki, który zdobył serce Kasi, Mariusza i ich synów. Kasię i Mariusza znam od dawna. Są moimi przyjaciółmi ze studiów :)
Mój cień i łepetyna Ordonki się załapała :)
Minęło wiele lat zanim udało mi się namówić Kasię na przełamanie choć na moment kieratu dnia codziennego i na przyjazd do mnie.
Kasia zdążyła ostatnim rzutem na taśmę, bo pogoda wczoraj do cudnych się zaliczała i w tereniku na dwóch naszych "ciężarówkach"było spokojnie, miło i pięknie :))))
Dzisiaj zawierucha paskudna i deszcz z niebios siąpi. Cóż pozostaje mi wspominać piękny , wczorajszy dzień i żyć nadzieją, że jutro przyjdzie prawdziwa wiosna i zagości u nas na dłużej :)
Po ostatnim mam nadzieję kawałku zimy Żółta pomyka :p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz