sobota, 21 września 2013

Ostatni dzień lata na rajdzie do Violinowa :)

Pogoda wcale nie typowa dla lata, ale na szczęście nie lało jak z cebra :) Początkowe siąpienie ustąpiło w drodze powrotnej jak również zanikł wiatr, który wprowadzał nasze  koniki w iście arabski temperament. Kiedy wkroczyłyśmy na naszą dróżkę wiodącą rozbłysło słońce, które pozostawi w naszych pamięciach niezapomniane widoki przepięknych, żarnowieckich pól.
Wycieczkę odbyłyśmy w żeńskich składzie jeżeli chodzi o konie i również jeźdźców. "Jednobrzmienie" płci zaburzył Torres, który dołączył do nas w połowie drogi ciągnąc za sobą linkę, którą był przywiązany do studni. Zazwyczaj bierzemy ze sobą wszystkie psy, ale teraz zrobiło się ich pięć, a poza tym w Violinowie jest  pies po operacji i nie chciałyśmy go stresować. Torres myślał jednak inaczej :p
Viola jak zwykle przygotowała nam smakowitą ucztę, która odbyła się w pięknej karczmie gospodarzy. Koniki w  międzyczasie pasły się na podwórzu, a my posilałyśmy się w pięknym miejscu u miłych ludzi słuchając przyjemnej muzyki sączącej się cichutko z głośników.
Straty podczas imprez oczywiście muszą być. Tak też szkódna Pożoga porwała ogłowie Pizadorki,  które zostało jej przydzielone. Pizadora została w domu jak, że dochodzi do siebie po przebytej chorobie i 6-dniowej serii zastrzyków. Początkowo podejrzewaliśmy złamanie tylnej nogi i wezwaliśmy lekarza ze szpitala konnego na Służewcu ( tam, o zgrozo, był najbliższy roentgen! ). Diagnoza lekarza brzmiała: flegmona czyli zapalenie tkanki podskórnej, której to choroby pochodzenia jak dotąd nikt na świecie nie ustalił. Wiadomo tylko, że ciężko się ją leczy i trzeba konia szpikować lekarstwami :(
Na szczęście z kobyłką jest już wszystko OK i na następny rajd planowany na 5 lub 6 października na pewno pójdzie.
Zapraszamy więc na "Jesienny rajd do Violinowa" :)
                                                                     w Violinowie
                                                                     w drodze

środa, 4 września 2013

Nieporozumienie na cmentarzu

Wojtek i Justynka - aktorzy ze znanego młodzieżowego serialu "Do dzwonka" odwiedzili nas podczas majówki ( o czym już pisałam w majowym poście ). Wojtek zaczął studiować reżyserię, podobnie jak to czyni od paru lat jego starszy brat Maciej.

Jedną z prac zaliczającą naukę w szkole filmowej jest nakręcenie filmu. Któregoś dnia przyjechał do nas Wojtek z koleżanką - kierowniczką produkcji i opowiedział jak to mają pomysł na nakręcenie takiego filmu właśnie na trenie  naszej gminy i potrzebny by im był koń z jeźdźcem jako, że Justynka grająca główną rolę jeździła konno tylko raz, u nas w maju. Potrzebna jest więc dublerka :)

Pomyśleli więc o Anieli, która ma jasne włosy tak jak Justyna i mniej więcej podobnej postury. Ujęcie będzie kręcone z oddali więc nie będzie widać, że to dublerka.

Scena będzie kręcona na cmentarzu mariawickim w Żarnówce, który zauroczył scenarzystę i reżysera.
Odbywa się pochówek głównej bohaterki, a w tle po polach pędzi "owa bohaterka" na koniu odchodząc w zaświaty konno...

Kiedy scena była już nakręcona,  przyjechał oburzony ksiądz i wypędził ekipę z cmentarza.
Okazało się, że młodzi filmowcy nie uzgodnili całej akcji z księdzem tylko z opiekunem cmentarza, a sam ksiądz nic na ten temat nie wiedział.

Występuję w tym momencie w obronie młodych artystów, którzy zupełnie bezwiednie nie zawiadomili.księdza. Jako ludzie wchodzący w dorosłe życie nie przypuszczali, że zgoda opiekuna cmentarza nie równa się zgodzie księdza. Mi z kolei jako osobie dorosłej i znającej zwyczaje kościelne  po prostu nie przyszło do głowy, że filmowcy nie zachowali odpowiednich procedur...

Przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni w imieniu ekipy kręcącej film. Dajmy im szansę i pozwólmy zaistnieć filmowi. Może z Wojtka i Maćka wyrosną drudzy bracia Wachowscy, kto wie...:)
Poniżej link do zdjęcia aktorów z "Do dzwonka" :
http://www.kotek.pl/kotek/51,111364,10617369.html?i=5

sobota, 31 sierpnia 2013

Już tydzień po VII Aukcji Koni Małopolskich :)

Już tydzień minął jak w progach naszej stadniny pojawiło się dobrych kilka setek gości. Muzyka grała, diabły na koniach skakały, Mistrz Twardowski wszystkich przywitał, a Pani Twardowska Mefistofelesa goniła :)
Aukcja zapowiedzią sprzedaży Oleńki się zakończyła. Klacz odjedzie do nowego domu jesienią
Pewni kupcy mocno głowią się jak w swoich obejściach miejsce dla wierzchowców Poranka i Pokłona uczynić uczynić, aby konie zakupić i do siebie sprowadzić, ale to sprawa otwarta jest jeszcze...
W II Konkursie Elegancji Ola nasza Puchar Wójta Gminy Grębków jak również Ogłowie Pani Twardowskiej zdobyła, a Aniela w skokach Puchar Fundacji Eos i Ogłowie Mistrza Twardowskiego takoż zakosiła :)
Ludziska jedli i pili, pokazami i zawodami oczy nasycili, a co niektórzy do  późnej nocy wydarzenia dopiero co minione rozpamiętywali w ogień się wpatrując i miło czas spędzając.
Poniżej opis pokazów zamieszczam, aby ci którzy ich nie widzieli patrząc na zdjęcia wyobrazić sobie je mogli.
Dotychczas fotografie pani Uli Chromik do nas dotarły, ale już w poniedziałek na portalu Na Koń następnych ręką Piotra Dzięciołowskiego wykonanych spodziewać się można.


Diabełki

Kiedy Mistrz Twardowski cyrograf z Mefistofelesem krwią własną podpisał, Belzebub inteligencję i spryt alchemika znając, przechytrzyć go postanowił i nowe kadry diabłów w piekle szkolić zlecił. Za wszelką cenę do Rzymu ściągnąć szlachcica postanowił, bo tam ów swą duszę oddać obiecał.
Młode diablęta z karnością jednakowoż problem wielki miały i wciąż starszym diabłom- nauczycielom z lekcji uciekały, bo swawola i zabawa im jeno w głowie była jak również płatanie figli i straszenie ludzi na Ziemi.
Scenka ta ilustracją świetną jest na to, jak głęboko w poważaniu pacholęta diable rygor i naukę miały i jak długo nauczyciel za nimi nabiegać się musiał, aby do karności doprowadzić i do komnaty szkolnej zapędzić.


Pani Twardowska i Mefistofeles

Według naszego wieszcza - Adama Mickiewicza, zanim Mefistofeles Twardowskiego pochwycił, sługą i podnóżkiem przez wiele lat cały zastęp biesów dla szlachcica był.
Kiedy jednak Mistrza podstępem do karczmy „Rzym” Mefistofil zwabił jeszcze kilka prac na polecenie Twardowskiego wykonać musiał.
Ostatnią było zastąpić Twardowskiego jako męża u boku Pani Twardowskiej. Biesowi nie w smak było ostatnie zadanie i nawet duszę alchemika stracić wolał niż pod pantofel niewiasty o takiej reputacji trafić,  jako że z silnej ręki i mocnego charakteru na okolicę słynęła.
Za chwilę drodzy goście ucieczkę diabła przed niewiastą obaczycie bo w myśl ostatnich słów ballady:
Diabeł do niego pół ucha,
Pół oka zwrócił do samki
Niby patrzy, niby słucha
Tymczasem już blisko klamki
Gdy mu Twardowski dokucza
Od drzwi od okien odpycha
Czmychnąwszy dziurką od klucza
Odtąd jak czmycha tak czmycha

Pan Twardowski

Wmyśl mickiewiczowskiej ballady wśród  trzech ostatnich poleceń Mistrza Twardowskiego dla diabła ożywienie konia się znajdowało.
Patrz, oto jest karczmy godło,
Koń malowany na płótnie;
Ja chcę mu wskoczyć na siodło,
A koń niech z kopyta utnie.

Wniosek z tego taki płynie, że alchemik znawcą i miłośnikiem koni się jawił.
Potwierdza to fakt niepodważalny słów potomka Twardowskiego podczas bytności w stajniach naszego zaprzyjaźnionego hrabiego, celem obaczenia i wybrania paru wyścigowych koni. Od niego to hrabia dowiedział się, a nam czym prędzej doniósł, że słowa ze strof Adama Mickiewicza prawdą są jako Mistrz Twardowski konie całem sercem kochał.
Za chwilę drodzy goście triumfalny przejazd Mistrza Twardowskiego ujrzycie, który po pokonaniu Mefistofelesa przez ulice miasta tuż przed Karczmą „Rzym” przejechał.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Nasze aukcyjne koniki :)

                  Na pierwszym planie Oleńka na wiosnę ze swoją przyjaciółką i siostrą zarazem Oszin :)

                                           Na pierwszym planie "dziki mustang"  - Ordyniec :)
                                                                             Pokłon
                                                                          Poranek

czwartek, 15 sierpnia 2013

VII Aukcja Koni Małopolskich cz.II

Nagrody do konkursów są już w naszym posiadaniu :)

 Za  zdobycie  1  miejsca w Konkursie Elegancji - Wójt Gminy Grębków ufundował ogłowie noszące dumną nazwę "Ogłowie Pani Twardowskiej" oraz puchar Wójta Gminy Grębków.

W konkursie skoków przez przeszkody za 1 miejsce Wójt Gminy Grębków ufundował "Ogłowie Mistrza Twardowskiego", a Fundacja Eos ufundowała puchar.

Chętnych do konkursów zapraszamy do zgłoszeń, na blogu, facebook - wydarzenie: https://www.facebook.com/events/670478526315427/, e-mailem, telefonicznie lub osobiście :)))))

Konkurs przez przeszkody odbędzie się na zasadach konkursu dokładności.  Jest tu założona norma czasu.O miejscu decyduje ilość punktów karnych.Aby wyłonić zwycięzcę przeprowadzimy rozgrywkę na zasadzie konkursu zwykłego. Tu zawodnicy z jednakową ilością punktów karnych klasyfikowani będą według czasu przejazdu.

środa, 7 sierpnia 2013

VII Aukcja Koni Małopolskich w Koniku Polnym, cz.1

Program imprezy:

12:00 Powitanie gości i  pokazy
13:00 Aukcja  koni
14:00 Konkurs Elegancj
15:00 Konkurs Skoków PrzezPrzeszkody
16:00 Promocja gazety Wici mazowiecko - podlaskie i książki Ewy Szadyn "Opowieści z Kalinki czyli koński świat Stefci" ( wydanie drugie). Autorka podpisuje książki
17:00 Oprowadzanie na koniach dla dzieci
18:00 Ognisko

Lista koni aukcyjnych:



1.      Ordyniec ( Minneapolis – Ordonka po Ordynek) – wałach maści gniadej ur. 19.01.2007. Koń o orientalnej urodzie, przyjazny, łagodny. Jego półbrat, naszej hodowli – Ossama uzyskał dla swoich właścicieli brązową odznakę PZJ w ujeżdżeniu, jest również ogierem uznanym do hodowli w koniach małych. Pełen brat Ormuż z powodzeniem startuje w amatorskich zawodach w ujezdzeniu pod swoim właścicielem z Sokołowa Podlaskiego. W rodowodzie Ordyńca min. niepokonany na torze wyścigowym Europejczyk oo i historyczny El Paso sprzedany do USA za milion dolarów i Hippies – wybitny ogier sportowy w  WKKW i w skokach, ojciec min ogiera Hutor znanego wierzchowca Bogusława Owczarka. Wstępnie zajeżdżony.



2.    Poranek (Harpun – Posyłka po Cynik xx) wałach o maści gniadej ur. 04.04.2009. Wyjątkowo spokojny, przyjazny koń, od klaczy Posyłka – vice czempionki Mazowieckiej Wystawy Koni Małopolskich z 2000 roku. W jej rodowodzie jest Cynik, pełnej krwi angielskiej – utytułowany ogier sportowy, ojciec wielu koni startujących w konkurencji skoków i WKKW, min ogierów: Bon Ton, Szał i Grey. Ojciec Poranka Harpun jest synem słynnego Askara jedynego polskiego konia reprezentującego polską ekipę na Olimpiadzie w Atlancie w dyscyplinie WKKW w 1996 roku. Harpun jest czempionem Czempionatu Koni małopolskich w Białce i ojcem czempionów tej wystawy. Koń wstępnie zajeżdżony.


3.   Pokłon ( Harpun - Pizadora po Vis Versa) wałach maści gniadej ur. 04.04.2009. Elegancki wierzchowiec dlamłodej damy :) W rodowodzie ze strony matkimin. Vis Versa, ojciec wielu zwycięzców  z Czempionatów Koni Małopolskich w Białce, ojciec Harpun jest synem słynnego Askara jedynego polskiego konia reprezentującego polską ekipę na Olimpiadzie w Atlancie w dyscyplinie WKKW w 1996 roku. Harpun jest czempionem Czempionatu Koni małopolskich w Białce i ojcem czempionów tej wystawy. Koń wstępnie zajeżdżony.  
4. Oleńka ( Harpun - Ognista po Minneapolis) klacz gniada ur.20.04.2010. Piękna, żeńska klacz o płynnych ruchach, temperamentna i pełna wigoru niemniej jednak chętna do współpracy z człowiekiem i pojętna. W rodowodzie matki min. niepokonany na torze wyścigowym Europejczyk oo i historyczny El Paso sprzedany do USA za milion dolarów i Hippies – wybitny ogier sportowy w  WKKW i w skokach, ojciec min ogiera Hutor znanego wierzchowca Bogusława Owczarka.Ze strony ojca  Askar jedyny polski koń reprezentujący polską ekipę na Olimpiadzie w Atlancie w dyscyplinie WKKW w 1996 roku. Harpun jest czempionem Czempionatu Koni małopolskich w Białce i ojcem czempionów tej wystawy.



Konkurs Elegancji dla dziewcząt rozgrywany będzie wg. programu próby ujeżdżeniowej na Brązową OdznakęPZJ:
http://pzj.pl/modules/wfdownloads/singlefile.php?cid=51&lid=314
Stroje w konkursie są dowolne, ale podkreślające kobiecość. Mogą  być stroje klasyczne, historyczne,ludowe lub inne, niemniej jednak dobrane stylem do rzędu jeździeckiego,który również powinien być ozdobiony :)
Wpisowe 50 zł ( możliwość wypożyczenia naszego konia, dodatkowo 20 zł)

Wkrótce informacje o konkursie skoków, nagrodach i wydarzeniach towarzyszących :)))

wtorek, 6 sierpnia 2013

Grtubasy, zimniuchy czy jak tam kto woli

28 lipca  odbyła się V Regionalna Wystawa Klaczy Hodowlanych ze źrebiętami w Drohiczynie.Tego roku czempionat odbył się przy okazji Dni Drohiczyna.
Miałam okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu i to z męską częścią naszej rodziny. Panowie co prawda bardziej zainteresowani byli rzeką Bug i pluskającymi w niej rybami niż wystawą, ale dzielnie mi w ten upalny dzień towarzyszyli :)
Upał był niemożebny! PZHK zrobił nam szkolenie do opisu źrebiąt hodowlanych. Tak też moich dwoje kolegów po fachu płci mieszanej i ja przysłuchiwaliśmy się osądom komisji. Przedstawiono 13 klaczy ze źrebiętami.Wygrał ogierek Filip po Splendor  od Fata po Iron zdobywając 17,5 pkt na 20 możliwych.
Ciekawostką było doprowadzenie na wystawę klaczy z dwoma źrebiętami w tym jedno klacz odchowywała jako mamka, bo prawdziwa mama źrebięcia padła.

Koni zimnokrwistych niestety jest coraz mniej i cieszą obrazki jak z wczorajszego dnia kiedy to podczas opisów źrebiąt miałam okazję sfotografować gnające na pastwisko środkiem drogi stado grubasów pana A.B. z miejscowości T. :))))

Następnego dnia ucięłam sobie natomiast w końcu pogawędkę z pewnym bardzo wiekowym sąsiadem, a właściwie dalszym sąsiadem, którego często widuję pasącego na sznurku jeszcze starszego konika, albo zbierającego  mu co lepsze trawki i resztki skoszonego zboża.
Moje oczarowanie nim niestety nieco przyblakło kiedy powiedział mi, że trzyma go dla płatności  paszowych...A ja naiwna myślałam, że starszy pan konika kocha i do śmierci z wdzięczności za ciężkąpracę trzymać go będzie :(
No może tak trochę jest, bo staruszek zaczął mi potem opowiadać o zasługach szkapiny płci żeńskiej, która ma już dobrze po 30-stce.Myślę, że jednak o tych płatnościach powiedział, bo rozmowie przysłuchiwał się inny sąsiad i nie chciał wyjść na romantyka, bo w świecie mężczyzn na wsi to nie wypada :p
Może udami się kiedyś zamieścićfotę, boto bardzomiły widok :)