Jeden z naszych znajomych po zakończeniu Hubertusa powiedział:
- To co Ewa, zakończyliście sezon?
No nie !!!!!!!!!!!!!!! My nigdy nie kończymy sezonu, u nas nie ma " sezonu na jeżdżenie konno", u nas konno jeździ się cały rok bez względu na pogodę <3 p="">Już wielokrotnie o tym pisałam i mówiłam, ale powiem raz jeszcze, że najbardziej lubię jeździć konno w zimie, jak jest mróz, w nosie zamarza i ręce kostnieją. Jednak jak dosiądziesz wierzchowca, którego temperatura jest wyższa niż człowieka, kiedy ruszysz stępa, potem zakłusujesz, zagalopujesz i skoczysz to krew zaczyna szybciej krążyć, rozgrzany koń rozgrzewa ciebie i jest cudnie, a przede wszystkim nie ma robactwa :)
OGŁASZAM WIĘC RAZ JESZCZE, ŻE W KONIKU POLNYM SEZON SIĘ NIE ZACZYNA I NIE KOŃCZY, ON PO PROSTU TRWA :))))
Hubertus w tym roku udał się znakomicie. Były tylko 3 upadki i to całkowicie niegroźne :) Lisa znalazła Julka Bieniak na naszym sprzedażnym koniu - Pokłonie i wyjechała od nas ze złotą podkową i flots zrobionym na szydełku przez Anię Pietrzak :)))
Lisa złapał Konrad Bogusz, który jednakowoż złotą podkowę i flots szydełkowe otrzymał :))
Mieliśmy piękny kadryl przygotowany przez gości ze Stajni pod Sosnami w strojach staropolskich. Nawiedzili nas husarze, w tym jeden na naszej hodowli Pankracym, a Lisem była husarska córka - Wera Bielecka na swoim rudym arabie uratowanym z transportu rzeźnego :)
Ognisko się paliło, barszcz czerwony, bigos, kiełbaski i ciasto drożdżowe wszystkim smakowały, wszystkie moje dzieci w domu były. Czegóż chcieć więcej ? <3 p="">
W następnym poście o naszych następnych imprezach czyli Andrzejkach Jeździeckich i Mikołajkach Konnych :)
3>3>
środa, 4 listopada 2015
środa, 23 września 2015
Rudnickie Potyczki :)
Świetny pomysł Ewy Saganowskiej, który obejmował cykl zawodów od wiosny z prowadzonym rankingiem zawodników. Zawody rozgrywane były w pony games i skokach 50cm i 80 cm.
Dokładne wyniki są oczywiście podane na stronie Stajni Rudnik. Ja nie o wynikach tylko o pomyśle, który należałoby utrwalić, a nawet rozwinąć, bo uważam, że współpraca w naszym środowisku jest najważniejsza i "potyczki" można by rozszerzyć o zawody w innych stajniach. Finał należałby oczywiście do pomysłodawczyni czyli do Stajni Rudnik.
Dzieci bardzo chętnie współzawodniczą, co można było zaobserwować w Rudniku, są ambitne i nie poddają się łatwo. Kształtowanie takiej postawy dzięki koniom i zawodom przez cały sezon na małym terenie byłoby idealnym rozwiązaniem. Nie trzeba wozić dzieci wtedy daleko, koszty są mniejsze, o czasie nie wspomnę, nie trzeba organizować noclegu, bo wszystko dzieje się w zasięgu ręki.
Zamierzam pomóc Ewie zarazić jej "potyczkami" najbliższe stajnie i zorganizować całosezonowy cykl spotkań zwanych np "Liga Mistrzów Potyczek" czy coś w tym rodzaju :)
Puchary wieńczące tegoroczne Rudnickie Potyczki to "inna para kaloszy". Ich pomysłodawczynią i twórczynią jest Paulina Rogalska. Puchary te to pluszaki - koniki-statuetki wykonane oczywiście przez Paulinę.
Na fb Paulina ma fp gdzie można pooglądać jej dzieła :)
https://www.facebook.com/art.mimic?ref=profile
Na finale Rudnickich Potyczek byłam ze swoimi książkami i pięknie komponowałam się z twórczością malarską Uli Chromik :)
Dziękuję gospodarzom za miłe przyjęcie :)
Moje stoisko :)
Ala Brygoła jako Merida Waleczna na Fergusie :)
Julia Saganowska wygrała Puchar Wójta
Przebój Rudnickich Potyczek czyli puchary - pluszaki Pauliny Rogalskiej <3 br="">3>
Dokładne wyniki są oczywiście podane na stronie Stajni Rudnik. Ja nie o wynikach tylko o pomyśle, który należałoby utrwalić, a nawet rozwinąć, bo uważam, że współpraca w naszym środowisku jest najważniejsza i "potyczki" można by rozszerzyć o zawody w innych stajniach. Finał należałby oczywiście do pomysłodawczyni czyli do Stajni Rudnik.
Dzieci bardzo chętnie współzawodniczą, co można było zaobserwować w Rudniku, są ambitne i nie poddają się łatwo. Kształtowanie takiej postawy dzięki koniom i zawodom przez cały sezon na małym terenie byłoby idealnym rozwiązaniem. Nie trzeba wozić dzieci wtedy daleko, koszty są mniejsze, o czasie nie wspomnę, nie trzeba organizować noclegu, bo wszystko dzieje się w zasięgu ręki.
Zamierzam pomóc Ewie zarazić jej "potyczkami" najbliższe stajnie i zorganizować całosezonowy cykl spotkań zwanych np "Liga Mistrzów Potyczek" czy coś w tym rodzaju :)
Puchary wieńczące tegoroczne Rudnickie Potyczki to "inna para kaloszy". Ich pomysłodawczynią i twórczynią jest Paulina Rogalska. Puchary te to pluszaki - koniki-statuetki wykonane oczywiście przez Paulinę.
Na fb Paulina ma fp gdzie można pooglądać jej dzieła :)
https://www.facebook.com/art.mimic?ref=profile
Na finale Rudnickich Potyczek byłam ze swoimi książkami i pięknie komponowałam się z twórczością malarską Uli Chromik :)
Dziękuję gospodarzom za miłe przyjęcie :)
Moje stoisko :)
Ala Brygoła jako Merida Waleczna na Fergusie :)
Julia Saganowska wygrała Puchar Wójta
Przebój Rudnickich Potyczek czyli puchary - pluszaki Pauliny Rogalskiej <3 br="">3>
wtorek, 22 września 2015
Rajd do Stajni Kasztan w Mlęcinie :)
Od wielu lat współpracujemy ze Stajnią Kasztan z Mlęcina. Z Anią -
właścicielką stajni znam się ze Związku Hodowców Koni. Zlokalizowałyśmy
siebie nawzajem, polubiłyśmy i stwierdziłyśmy, że chcemy współpracować.
Do Ani jeżdżę co roku sędziować zawody w ujeżdżeniu pod koniec sierpnia. Dogadujemy zawsze termin naszej aukcji i ich zawodów co by nie kolidowały ze sobą. Zazwyczaj nasza aukcja jest w przedostatnią niedzielę sierpnia, a kolejna "Mlęcińska" w ostatnią sobotę wakacji.
Jeżeli mamy chętnych zawodników do startu w Stajni Kasztan, to zawsze jedziemy tam konno. W tym roku takowych nie mieliśmy, więc co by tradycji stało się zadość, we wrześniu odbył się rajd do Mlecina.
W rajdzie wzięło udział 6 uczestniczek.
W myśl przysłowia "Biednemu zawsze wiatr w oczy" dzień rajdu był chyba najbrzydszym dniem września. Cały poprzedni i następny tydzień świeciło słońca, a tego właśnie rajdowego dnia lał deszcz. Szczęście mieliśmy o tyle, że zaczęło lać w momencie gdy wjechaliśmy w gościnne progi Stajni Kasztan.
O grillu, a tym bardziej ognisku mowy nie było, ale Ania natychmiast znalazła wyjście z sytuacji i usmażyła kiełbaski na patelni, a dziewczynki podjęła w swojej przytulnej kuchni.
Nasze konie dostały przytulne, czyściutkie boksy przygotowane dla mlęcińskich koni, które zachowały się bardzo gościnnie i odstąpiły je gościom.
W rajdzie uczestniczyły również oba nasze źrebaki. O ile dla półrocznego Panicza odległość ok 20 km to była betka, o tyle dla niespełna miesięcznej Orchidei był to już wyczyn, tym bardziej, że laksowało troszkę biedactwo, gdyż mamusia łaskawa była mieć ruję :p W trakcie postoju zaaplikowałam jej proszeczek przeciwstraczuszkowy i było już dobrze :)
DZIĘKUJEMY STAJNI KASZTAN I JEJ CUDOWNEJ GOSPODYNI ZA MIŁE PRZYJĘCIE. TERAZ MY WAS OCZEKUJEMY NA HUBERTUSIE 24 PAŹDZIERNIKA. DO ZOBACZENIA :)
Do Ani jeżdżę co roku sędziować zawody w ujeżdżeniu pod koniec sierpnia. Dogadujemy zawsze termin naszej aukcji i ich zawodów co by nie kolidowały ze sobą. Zazwyczaj nasza aukcja jest w przedostatnią niedzielę sierpnia, a kolejna "Mlęcińska" w ostatnią sobotę wakacji.
Jeżeli mamy chętnych zawodników do startu w Stajni Kasztan, to zawsze jedziemy tam konno. W tym roku takowych nie mieliśmy, więc co by tradycji stało się zadość, we wrześniu odbył się rajd do Mlecina.
W rajdzie wzięło udział 6 uczestniczek.
W myśl przysłowia "Biednemu zawsze wiatr w oczy" dzień rajdu był chyba najbrzydszym dniem września. Cały poprzedni i następny tydzień świeciło słońca, a tego właśnie rajdowego dnia lał deszcz. Szczęście mieliśmy o tyle, że zaczęło lać w momencie gdy wjechaliśmy w gościnne progi Stajni Kasztan.
O grillu, a tym bardziej ognisku mowy nie było, ale Ania natychmiast znalazła wyjście z sytuacji i usmażyła kiełbaski na patelni, a dziewczynki podjęła w swojej przytulnej kuchni.
Nasze konie dostały przytulne, czyściutkie boksy przygotowane dla mlęcińskich koni, które zachowały się bardzo gościnnie i odstąpiły je gościom.
W rajdzie uczestniczyły również oba nasze źrebaki. O ile dla półrocznego Panicza odległość ok 20 km to była betka, o tyle dla niespełna miesięcznej Orchidei był to już wyczyn, tym bardziej, że laksowało troszkę biedactwo, gdyż mamusia łaskawa była mieć ruję :p W trakcie postoju zaaplikowałam jej proszeczek przeciwstraczuszkowy i było już dobrze :)
DZIĘKUJEMY STAJNI KASZTAN I JEJ CUDOWNEJ GOSPODYNI ZA MIŁE PRZYJĘCIE. TERAZ MY WAS OCZEKUJEMY NA HUBERTUSIE 24 PAŹDZIERNIKA. DO ZOBACZENIA :)
czwartek, 3 września 2015
Moja trzecia książeczka o przygodach Stefci juz jest :)))
Stefcia, to taka dla piszącego Ania z Zielonego Wzgórza. Można ciągnąć jej losy aż do śmierci, a potem losy jej dzieci i dzieci dzieci dopóki czytelnik się nie znudzi :)
Na razie powstały trzy książeczki o przygodach Stefki, która kocha konie, taka Trylogia o dziewczynce, która tak nawiasem mówiąc jeździ konno w "Stajni Trylogia" nazwanej na cześć koni będących podwaliną tejże czyli rumaków o imionach : Ogniem i Mieczem, Potop i Pan Wołodyjowski :))))
Pierwsza książeczka traktuje o początkach historii Stefki i nosi tytuł "Opowieści z Kalinki czyli koński świat Stefci", druga opowiada o wakacjach spędzonych w ukochanej Stajni Trylogia - "Wakacje w stajni Trylogia czyli cały świat Stefci", a trzecia o feriach spędzonych u poznanej w II cz małej arabskiej księżniczki - Fatimy na farmie w Teksasie: "Naturalne metody pracy z końmi czyli pierwsza miłość Stefci " :)
Uchylę rąbka tajemnicy...Stef na ranczo Blue Valey poznaje trenera - Indianina Tima, który jest ucieleśnieniem jej wyobrażenia najwspanialszego mężczyzny i mistrza w sprawach koni i jeździectwa :)
Co się wydarzyło w Teksasie ? Dowiecie się czytając książeczkę, która jest dostępna tylko u mnie.
Można ją zamówić telefonicznie 660 75 18 56, drogą mailową konikpolnyet@poczta.onet.pl lub osobiście w Stadninie Koni Małopolskich Konik Polny :)
Zapraszam do lektury <3 p="">
BIBLIOTEKI I SZKOŁY ZAPRASZAM DO WSPÓŁPRACY. PROWADZĘ SPOTKANIA AUTORSKIE Z DZIEĆMI PT "ROLA PASJI W ŻYCIU CZŁOWIEKA".
3>
Na razie powstały trzy książeczki o przygodach Stefki, która kocha konie, taka Trylogia o dziewczynce, która tak nawiasem mówiąc jeździ konno w "Stajni Trylogia" nazwanej na cześć koni będących podwaliną tejże czyli rumaków o imionach : Ogniem i Mieczem, Potop i Pan Wołodyjowski :))))
Pierwsza książeczka traktuje o początkach historii Stefki i nosi tytuł "Opowieści z Kalinki czyli koński świat Stefci", druga opowiada o wakacjach spędzonych w ukochanej Stajni Trylogia - "Wakacje w stajni Trylogia czyli cały świat Stefci", a trzecia o feriach spędzonych u poznanej w II cz małej arabskiej księżniczki - Fatimy na farmie w Teksasie: "Naturalne metody pracy z końmi czyli pierwsza miłość Stefci " :)
Uchylę rąbka tajemnicy...Stef na ranczo Blue Valey poznaje trenera - Indianina Tima, który jest ucieleśnieniem jej wyobrażenia najwspanialszego mężczyzny i mistrza w sprawach koni i jeździectwa :)
Co się wydarzyło w Teksasie ? Dowiecie się czytając książeczkę, która jest dostępna tylko u mnie.
Można ją zamówić telefonicznie 660 75 18 56, drogą mailową konikpolnyet@poczta.onet.pl lub osobiście w Stadninie Koni Małopolskich Konik Polny :)
Zapraszam do lektury <3 p="">
BIBLIOTEKI I SZKOŁY ZAPRASZAM DO WSPÓŁPRACY. PROWADZĘ SPOTKANIA AUTORSKIE Z DZIEĆMI PT "ROLA PASJI W ŻYCIU CZŁOWIEKA".
3>
środa, 2 września 2015
Zdjęciowe echa IX Aukcji Koni Małopolskich :)
IX już nasza aukcja byłaby X, gdyby nie poślizg wywołany zgrzytem z 2011 roku, ale to już inna bajka.
Tegoroczna aukcja to wystrój Renatki Drzazgowskiej-Karlickiej z Kwiecistej Mowy ( fp na fb), zdjęcia Uli Chromik i Adama Szewczaka, który jest u nas po raz kolejny, a dawno go już nie było, nagrody Jacka Bieniaka z PXF i naszej stadniny, puchar Wójta Gminy Grębków w IV Konkursie Elegancji i stoisko Pi Rogue ( fb) z przepięknymi ręcznymi zabawkami, a między nimi również konikami oraz Merida Waleczna ze Stajni Rudnik :)
Aukcję, w związku z promocją mojej trzeciej książeczki o przygodach Stefci - "Naturalne metody pracy z końmi czyli pierwsza miłość Stefci, która odbyła się na imprezie, przeprowadziliśmy w oprawie indiańsko-kowbojskiej Stąd wziął się pokaz Oli, Zosi i Ninki: Indianie i pijany kowboj :p
Zaprezentowaliśmy również dorobek naszej stadniny czyli czteropokoleniową rodzinę klaczy Ordonka ( Ordynek - Kleopatra po Kardynał) czyli Ordonka - Ognista - Oszin - Orchidea <3 p="">Aukcję przeprowadziliśmy przy wsparciu i współpracy moich córek - Siostry Fitdevangel ( fb), z których jak co roku Ada prowadziła Knajpkę Wieśniaczki i Czarowniczki, a Aniela prezentowała konie :)
Do aukcji wystawiliśmy cztery konie. Poaukcyjnie odezwał się klient, który lada dzień przyjedzie oglądać wałachy :)
Pogoda dopisała, ludzi było dużo, zainteresowanych odsyłam do artykułu w Głosie Węgrowa i Okolic :)
Jedyną niedogodnością naszej aukcji, była zbieżność terminu I Pikniku Rodzinnego w Podsuszu. Miło by było, gdyby organizatorzy tej imprezy w przyszłości konsultowali terminy. Ja tak zawsze czynię w przypadku imprez, które jak nasza weszły już na stałe do kalendarza imprez regionalnych, gdyż wychodzę z założenia, że aby coś osiągnąć należy WSPÓŁPRACOWAĆ A NIE KONKUROWAĆ :)
Na aukcję zapraszamy za rok, a już w październiku Hubertus !!!!3>
poniedziałek, 31 sierpnia 2015
Akcja "Wakacje 2015" w Koniku Polnym dobiegła końca
Wakacje to taki okres, w którym ja na blogu ani me ani be ani kukuryku, chyba, że coś tam z doskoku. Kocham mojego bloga jak jeszcze jedno swoje dziecko, ale zaniedbałam go straszliwie :(
Teraz troszkę więcej czasu więc rehabilituję się i zaczynam od podsumowania wakacji :)
Jeździeckie obozy przetrwania rozpoczęliśmy już następnego dnia po zakończeniu roku szkolnego i skończyliśmy25 sierpnia.
Na obozach ( mimo, że chłopcy zapowiadali się ) były same dziewczynki - wielkie pasjonatki, oddane koniom duszą i ciałem. Mówię "ciałem", bo oddały swoje mięśnie na okres wakacji na potrzeby oporządzania koni na każdej płaszczyźnie, również tej "gównianej", za co będę im dozgonnie wdzięczna <3 p="">Nie po raz pierwszy powiem, że formuła obozów jaką proponujemy czyli wychowanie przez pracę i współdziałanie w grupie sprawdza się w 100 %. Muszę jednak dodać, że nasza oferta jest skierowana do tych, którzy nie boją się spartańskich warunków, rannego wstawania, owadów wszelkiego sorta, kłującego siana i słomy, a także pracy w polu przy sianokosach :)
Jeżeli ktoś oczekuje, że do naszej stajni przyjeżdża się w białych bryczesach na jazdę i otrzymuje się osiodłanego konia do jazdy, to jest w błędzie. Stawiamy na pracę przy koniu i poznanie go dogłębnie poprzez stały z nim kontakt i wykonywaniu przy nim wszystkich czynności oczywiście pod nadzorem osób dorosłych znających się na rzeczy :)
Od 10 lat czyli od czasu kiedy przeprowadziliśmy pierwszą aukcję naszych koni, największych pasjonatów ściąga przedaukcyjny obóz w przedostatnim tygodniu sierpnia. W tym roku mieliśmy na nim 7 dziewczynek w wieku 9- 18 lat i wszystkie wystąpiły w pokazach i IV Konkursie Elegancji na IX Aukcji Koni Małopolskich, ale o tym w następnym poście...
3>
Teraz troszkę więcej czasu więc rehabilituję się i zaczynam od podsumowania wakacji :)
Jeździeckie obozy przetrwania rozpoczęliśmy już następnego dnia po zakończeniu roku szkolnego i skończyliśmy25 sierpnia.
Na obozach ( mimo, że chłopcy zapowiadali się ) były same dziewczynki - wielkie pasjonatki, oddane koniom duszą i ciałem. Mówię "ciałem", bo oddały swoje mięśnie na okres wakacji na potrzeby oporządzania koni na każdej płaszczyźnie, również tej "gównianej", za co będę im dozgonnie wdzięczna <3 p="">Nie po raz pierwszy powiem, że formuła obozów jaką proponujemy czyli wychowanie przez pracę i współdziałanie w grupie sprawdza się w 100 %. Muszę jednak dodać, że nasza oferta jest skierowana do tych, którzy nie boją się spartańskich warunków, rannego wstawania, owadów wszelkiego sorta, kłującego siana i słomy, a także pracy w polu przy sianokosach :)
Jeżeli ktoś oczekuje, że do naszej stajni przyjeżdża się w białych bryczesach na jazdę i otrzymuje się osiodłanego konia do jazdy, to jest w błędzie. Stawiamy na pracę przy koniu i poznanie go dogłębnie poprzez stały z nim kontakt i wykonywaniu przy nim wszystkich czynności oczywiście pod nadzorem osób dorosłych znających się na rzeczy :)
Od 10 lat czyli od czasu kiedy przeprowadziliśmy pierwszą aukcję naszych koni, największych pasjonatów ściąga przedaukcyjny obóz w przedostatnim tygodniu sierpnia. W tym roku mieliśmy na nim 7 dziewczynek w wieku 9- 18 lat i wszystkie wystąpiły w pokazach i IV Konkursie Elegancji na IX Aukcji Koni Małopolskich, ale o tym w następnym poście...
3>
Subskrybuj:
Posty (Atom)