piątek, 30 lipca 2010
Serce rośnie!
Marta Mińsk na Pożodze
Marta Wawa na Pankracym
Kiedy człowiek ma pasję i może ją realizować to odczuwa zadowolenie. Jeżeli pasję może połączyć z pracą odczuwa również satysfakcję. Jeżeli pasję może przekazać swoim dzieciom i uczniom odczuwa autentyczne szczęście!
Tak dziej się w moim przypadku kiedy obserwuję własne dzieci jeżdżące konno, ale i moich uczniów ( głównie uczennice ), które osiągają sukcesy, nawet niewielkie w przygodzie z końmi.
Kiedy Marta kontuzjowana z winy Pożogi w zajażdżce wyleczywszy kolano wsiada na "przyczynę bólu" mimo obaw, a koń jest posłuszny jej komendom, to serce rośnie!
Albo druga Marta, która jest bliska rezygnacji w walce z "podstawieniem" Pankracego, ale zaciska zęby i próbuje wszelkich sposobów aż udaje się... Koń koncentruje się w końcu idzie na współpracę i chodzi zganaszowany zarówno w stępie, kłusie jak i galopie. Serce rośnie!
Serce rośnie kiedy patrzę na moje córki podczas pokazów, serce rośnie gdy widzę Olę galopującą na koniu bez siodła, serce rośnie gdy Aniela unosi w górę puchar po wygraniu zawodów w skokach.
W takich momentach człowiek czuje, że "akumulatory" mu się doładowują i, że może ciężko, że może brak kasy, może "wiatr w oczy", ale życie jest piękne i warto żyć!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz