Zosie są przyjaciółkami, ale ich przyjaźń nie jest łatwa, ponieważ dzieli je olbrzymia odległość. Jedna Zosia mieszka w Polsce a druga w Kanadzie :(
Spotykają się tak często jak tylko mogą. Kiedy kanadyjska Zosia jest w Polsce u babci, to nie ma takiej możliwość żeby nie spędziła trochę czasu ze swoją przyjaciółką, kiedy polska Zosia jest w Kanadzie ( co też się zdarza, bo ma tam rodzinę) zawsze widuje się z drugą Zosią.
Zosie polubiły Konika Polnego i jego gospodarzy. Lubią odwiedzać nasz koński raj. W tym roku miały przyjechać na drugi tydzień ferii, ale polską Zosię dopadła grypa, tak, że mogły przyjechać dopiero teraz i to tylko na 3 dni :(
Dziewczynki czują się u nas jak u siebie w domu i właściwie cieszą się, że są w tym tygodniu i mogą spotkać się z Olą:)
Na zdjęciu od lewej Ola, Zosia z Kanady i Zosia z Polski :)
prawdziwą przyjaźń żadna odległość nie rozdzieli :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale teraz jest łatwiej, facebook, skype nie to co kiedyś, tylko telefon i list. Mój kolega, który mieszka na stałe w Kanadzie i ilustruje pewną moją książkę, którą mam zamiar wydać przesyła mi rysunek w sekundę, a moja książka przesyłką pocztową szła do niego 3 miesiące!!! Jest różnica, prawda :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbyło przecudownie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy blog: www.nasza-stajnia.blogspot.com !!! Porady dotyczące koni, stajni jeździectwa, zrób to sam, ogłoszenia jeździeckie i wiele, wiele innych !!!
OdpowiedzUsuń