niedziela, 3 lutego 2013

Minneapolis, Efekt, Berlin Bej

Musimy niedługo podjąć decyzję, którym ogierem będziemy kryć nasze klacze. Do stanówki pójdą dwie albo 3 klacze. Do końca jeszcze nie wiemy. Na pewno pójdzie Ordonka i Ognista, ale może do hodowli włączymy też Oszin :)
Tomek koniecznie chce kryć Berlin Bejem, ale do tego ogiera jest daleko, a raczej nie ma co liczyć na krycie nasieniem w jego przypadku, bo nie ma go jak tam pobrać :( Pozostaje więc wieźć tam klacz, no i kłopot, bo przyczepki nie mamy i koszty będą spore :( No, ale to Berlin Bej!!!
Z Efektem jest prostsza sprawa, bo tu w grę wchodzi nasienie, a koniuszy z Janowa często jeździ po naszym terenie z USG więc mógłby przywieźć nasienie i zainseminować klacze.
Obydwa ogiery są piękne, gniade i utytułowane :)
Tu jest link do Efekta :  http://www.bazakoni.pl/horse_1166.html#gallery
Tu jest link do Berlin Beja - http://www.bazakoni.pl/horse_2875.html
My jednak z łezką w oku wspominamy Minneapolisa. Przypomnę, że był to ogier uznany za wariata. Wydzierżawiliśmy go z SO Białka ku radości lubelskich i zamojskich hodowców koni małopolskich, bo wszyscy oczekiwali, że będzie śmiesznie i będziemy się okropnie z tym ogierem mordować.
Minneapolis nieustająco biegał po boksie, kopał w nim dziury, pocił się i tarzał.
Tomek podjął decyzję, że wpuścimy go do stada, co nie jest w ogóle praktykowane w przypadku ogierów na punkcie kopulacyjnym... i stał się cud! Ogier poustawiał sobie momentalnie hierarchię w stadzie, pokrył grzejące się klacze i nastąpiła idylla, która trwała 4 lata. Przez ten czas Minek ( bo tak go nazywaliśmy) tak się uspokoił, że jeździły i skakały przez przeszkody na nim 8-letnie dzieci !!!!
To się nazywa mieć silny instynkt stadny. Koń stał się bezproblemowy i nieprawdopodobnie przyjazny dla człowieka.
Człowiek niestety mu nie sprzyjał i po 4 latach SO Białka odmówiła nam dalszej dzierżawy. Ogier poszedł w góry, a konkretnie w Beskid Niski do Hańczowej gdzie znajduje się hodowla rzeźbiarki - Ewy Tyki.
Byłam w szoku kiedy się dowiedziałam dokąd Minek się udaje. BESKID NISKI, HAŃCZOWA, ROPKI - toż to cała moja studencka młodość i wielkie plany zamieszkania w górach!!!! W ówczesnym PGR w Hańczowej miałam nawet odbyć praktyki hodowlane - wtedy były tam hucuły, ale mój dziekan się nie zgodził - rejonizacja, te sprawy, jak ci się zachciało hucułów to jedź sobie studiować  na akademii rolniczej w Krakowie! Z zamieszkania w Ropkach i ze praktyk w Hańczowej nic nie wyszło, ale cóż za zrządzenie losu, że udał się tam Minek!
Niestety kariera Minneapolisa w Hańczowej była zerowa, bo nie bardzo chciał kryć i klacze się nie pozaźrebiały, po roku wrócił do stada, a w kolejnym padł na skręt jelit w następnej dzierżawie.

HODOWCY Z ZAMOJSZCZYZNY MÓWILI, ŻE MINEK PRZEŻYŁ U NAS NAJPIĘKNIEJSZE SWOJE LATA. I GDZIEŻ BYŁO DOBRO KONIA GDY STADO A WŁAŚCIWIE ÓWCZESNY DYREKTOR NIE PRZEDŁUŻY NAM DZIERŻAWY !!!
Na zdjęciu Agata na Minku :)

10 komentarzy:

  1. Tu Agata,

    jak tylko zobaczyłam post o Minku, musiałam natychmiast wejść i przeczytać! Ten koń nauczył mnie tak wiele, był moim prawdziwym przyjacielem i mimo że później jeździłam w różnych stajniach, na wielu koniach, on jako jedyny do tej pory prawdziwie i nieodwołalnie skradł moje serce... Będzie zawsze "moim" Minkiem.... Szkoda że nie możemy razem galopować do tej pory. Wtedy pewnie częściej można by było mnie zastać w Żarnówce, niż w Warszawie, tak jak to było za Minkowych czasów ;) Na szczęście w nieszczęściu ten wspaniały koń zostawił po sobie liczne potomstwo ;).

    Co do wyboru ogiera, ja bym zdecydowała się nie przepłacać i nie kombinować z transportem. Wiadomo, że Berlin Bej itd, ale sytuacja na rynku jest kiepska i może Wam się to nie zwrócić, nawet jak zainwestujecie w krycie nim.

    Pozdrawiam,
    Największa miłośniczka Minnneapolia (i jednocześnie bohaterka zdjęcia :), Agata

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jak pisałam na fb jestem za janowskim Efektem. Koń po tak wspaniałej karierze sportowej da na pewno bardzo dobre potomstwo ( na bank ze skoczną Ordonką;) )

    rozumiem, że macie sentyment do Minka, ale ja jestem przeciwniczką krycia ś.p. ogierami i uważam, że powinno to być zabronione.

    pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Agatko!
    Mamy cudną Pożogę po Minku :)))) Co ty na to, jeżeli chodzi o zwiększenie wizyt w Żarnówce :p
    Osiu!
    A broń Boże, Minka wspominam tylko z sentymentu, nie chcemy kryć jego nasieniem, którego zresztą już nie ma, poza tym akurat Berlin Bej ma jeszcze lepszą karierę niż Efekt, ni mniej jednak przychylam się ku krycia Efektem, a le Berlin to było takie moje marzenie od zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Minek :) Tata Peorii... <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Miał też inne liczne potomstwo w naszej stadninie. Obecnie na etacie klaczy matek są dwie jego córki: gniada Ognista od Ordonki i siwa Pożoga od Posyłki :) Zapraszamy zobaczyć na własne oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamietam Minneapolisa,mam nawet killa zdjec jego ...zrobilo mi sie przykro gdy przeczytalam ,ze juz go nie ma :(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Minek to był koń z klasą :) Cudowny, fantastyczny, niepowtarzalny ! :) Ale nie podobało mi się tylko jak ganiał małe ogierki :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem za Efektem, ma coś w sobie. Chociaż Berlin Bej też piękny:) Ala.

    OdpowiedzUsuń
  9. Minek jest przepięknym ogierem =] Na pierwszy rzut oka mi się spodobał i myślę, że ładne będą po nim źrebaki =] Ja jestem za Mineapolisem.
    Jak pojadę do Anglii to będę miała królika (białego), którego tak nazwę >w<

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń