poniedziałek, 28 stycznia 2013

Mrozy zelżały :)

Dzisiaj "tragedia mrozowa" trochę odpuściła, ale woda w domu znowu zamarzła :(
Viktoria! Znalazłam przyczynę, wodomierz jest lekko pęknięty, trzeba go wymienić i gotowe.
Jutro przyjeżdża kopara i będzie usuwać awarię w postaci pęknięcia rury, która doprowadza wodę do sąsiadów. Pęknięcie jest szczęście w nieszczęściu obok nowego domu więc za jednym razem zrobi się podłączenie wody do naszego "dworu" :)
Pech w tym że właśnie tu rozrzucam koniom siano i między kupkami siana zrobiło się niezłe lodowisko - niebezpieczne dla naszych chabecinek :( Ale byle do jutra, nadejdzie pomoc i wszystko dobrze się skończy. Panowie mają też przywieźć nowy wodomierz, więc klęska w domu zostanie też zażegnana :)
Dzisiaj "terenik w śniegu, leśny" sobie sprawiłyśmy, było trochę śmiechu, Ognista i Pizadora się spłoszyły, Ola wyrwała ze 100 m do przodu, a Doma zaliczyła glebę, ha, ha, ha, będzie czekoladka dla pani instruktor:)
MAMY FAJNE ZDJĘCIE Z TERENU, ALE "GIGABAJTY" MI SIĘ KOŃCZĄ I MUSZĘ ŚCIĄGAĆ ZDJĘCIA Z FEJSA, BO MOJA KOMÓRA JEST W DALSZYM CIĄGU NIE PASUJĄCA DO KOMPUTERA. OSZCZĘDZAM WIĘC BAJTY. ZDJĘCIA JUTRO :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz