Oleńka wylazła w nocy z boksu i była tak miła, że rozbiła całkowicie szybę w oknie na korytarzu naprzeciwko Oszin :( Zlizywała pewnie biedaczka lód z szyby, bo pewnie pić jej się zachciało.
Akcja ratownicza nastąpiła natychmiast. Wycięłam z folii prostokąt i przyczepiłam go pinezkami do futrynki okna coby śnieg do stajni nie zawiewał. Wczoraj zatkałam wywietrzniki u krowy w boksie, bo cała biedaczka była w śniegu :(
Nasza droga dojazdowa, z której byłam tak nieziemsko dumna jest zawiana tak mniej więcej do pół uda, więc nawet moją terenówką nie przejadę. Oczekuję "zbawcy" z ZGK, który ma przyjechać koparką i "otworzyć naszą drogę na świat". Byłoby kiepsko gdyby mu się nie udało, bo jutro muszę jechać na opisy źrebiąt, a w piątek z Tomeczkiem na kontrolę do lekarza, bo już drugi antybiotyk biedaczek na zapalenie oskrzeli bierze :(
Jestem oczywiście jako największa optymistka świata jak zwykle dobrej myśli :), a na zdjęciu "niebieskie okienko :)
Huraaaaa! Droga odśnieżona, pan z ZGK przejechał dwa razy koparą w tą i z powrotem i mamy "high way"!
jak biało :D
OdpowiedzUsuńHigh way pierwsza klasa ! :) A niebieskie okienko jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńhehehe niebieskie okienko rządzi! :D
OdpowiedzUsuńhaha :D cudnie :D
OdpowiedzUsuńNiebieskie okienko wygląda bardzo malowniczo xD Ale widzę, że cała masa komplikacji natury zimowej.. grunt, to nie tracić optymizmu. Przynajmniej dzieki opadom śniegu zdjęcia stadniny wyglądaja bajkowo ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten blog, bo ja jestem zwykłym mieszczuchem, który myśli tylko o kredycie i pracy. Zazdroszczę powrotu do trosk związanych z przebywaniem ze zwierzętami, głęboki szacunek za udźwignięcie odpowiedzialności wobec koni pod Pani opieką. Marysia
OdpowiedzUsuńPani Ewo ja to Panią podziwiam! Taki śnieg, mróz, a Pani dzielnie walczy o swoje! Ja mam problem wybrać do sklepu w ta pogodę :D
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pogodę, jaką teraz mamy, choć przydało by się trochę słońca ;) Snieg do pół łydki,niewielki pagórek, sanki i słońce, czego chcieć więcej? ;)
Cieszę się, że są jeszcze takie miejsca, gdzie zwieręta trzyma się dla przjemności, a nie TYLKO dla kasy, na ubój... Oby tak dalej ;)
Pozdrawiam, M.
Super okno :D pozdrawiam B. :)
OdpowiedzUsuńprzygoda, przygoda, kazdej chwili szkoda:) w taka pogode wierze, ze kazda chwila jest dla Was niesamowita:)
OdpowiedzUsuńPięknie ! Z chęcią się tam wybiorę :D Może nawet w ferie ...
OdpowiedzUsuńZapraszam wszystkich w te ekstremalne warunki na "obóz przetrwania" he, he, he :)
OdpowiedzUsuńHigh way jest wporzo :) a odśnieżyć go to też nie byle co bo to kawał drogi...
OdpowiedzUsuńprzepiękna zima!!!
OdpowiedzUsuńżyczę Tomeczkowi szybkiego powrotu do zdrowia!
PS
już wróciłam z Turcji!!! :)
Moja kochana Oleńka i jej cudowne poczucie humoru. Jejciu jak ja za nią tęsknie i w ogóle za wszystkimi<3 Ala
OdpowiedzUsuń