sobota, 29 października 2011

Poza domem



Kolejne zdjęcie z cyklu:"Mała hodowczyni"



Pytanie do stałych bywalców Konika Polnego: z jakiego miejsca zrobione jest to zdjęcie?



Jesienna droga w okolicach Korytnicy

Niestety! W dalszym ciągu przez bliżej nieokreślony okres będę poza domem. Jest to kompletnie niezależne ode mnie... Piękno "złotej polskiej jesieni" na ziemi węgrowskiej dane jest mi podziwiać jedynie z okien auta kiedy poruszam się w pobliżu opisując źrebięta.
Rozpacz tłumię choć z wielką trudnością. Staram się jak zwykle dostrzegać piękno otaczającego mnie świata i czerpię radość z przejawów pasji i szczęścia innych.
W poście tym zamieszczam np zdjęcie malutkiej dziewczynki z Górek Borzych, która nigdy nie przepuści okazji podróżowania na grzbiecie swojej klaczy. Jest zawsze z tatą przy sprowadzaniu i wyprowadzaniu koni. Zero strachu, dzielna mina, intuicyjny mocny dosiad, mała rączka silnie trzyma grzywę ukochanego rumaka. Łezka ze wzruszenia w oku się kręci!