niedziela, 10 marca 2019

Strzechy Czarownicy Ewki :)


„Czarownica Ewka dachy kryte strzechą miała i wciąż w związku z tym kłopoty jej się zdarzały. Kaczki, które onegdaj w gospodarstwie mieszkały niemożebnie pokrycie zniszczyły gnieżdżąc się tam na złość gospodyni całkowicie pomieszczenia swoje ignorując.

Z początku sąsiad, który słomą dekować świetnie potrafił , dachy owe reperował, ale wkrótce w okolicy nikt już kosiarkami zbóż nie kosił i w snopki na polach stawiać zaprzestał. Olbrzymie maszyny na pola wyległy  i zbiorami się zajmowały. Trwało to mgnienie oka i po żniwach było. W pierwszych latach ery maszyn słoma w małe paczki zgniatana była, później większe belarki na pola wkroczyły i kule ze słomy ukręcały.

Reperacja strzechy całkiem niemożliwą się stała. W bliższej i dalszej okolicy prosta słoma nieosiągalną była. Czarownica Ewka desperacki krok podjęła aby na strych deszczu nie wpuszczać 
i w powiatowym mieście folię ogrodniczą nabyła oraz brygadę zatrudniła, która plastik na dachu rozciągnęła.

Przez kilka lat dach paskudną folią straszył, ale pod strzechą sucho było i woda nie zaciekała. Pewnej jesieni jednak wichry wściekłe szalały i kilkakrotnie folię z dachu zrywały, którą to Czarownica Ewka na dach z pomocą sąsiadów przywracała. Czynność ta jednak uciążliwą bardzo była, a i folia przez ząb czasu już niestety nadgryziona została.

Dach Czarownicy Ewce po nocach się śnił, a różdżka w tej materii bezradną była. Wiedźma dumała, dumała i pewnego ranka z okrzykiem „Viktoria!!!” z łóżka wyskoczył, bo wreszcie na koncept wpadła jakby tu dachy w gospodarstwie odnowić.

Do powiatu się udała i staroście pomysł swój wyłuszczyła.

Otóż co wykoncypowała:

Starostę o dotacje na szereg imprez integracyjnych dla ludności powiatu poprosiła. A byłoby to tak, że jeden z sąsiadów żyta cztery morgi miał nasiać. Żniwa tradycyjnie jak za dawnych czasów obmyśliła, do których kosiarze stanąć mieli. Każdemu trzy osoby do podbierania , kręcenia powróseł i zestawiania snopków towarzyszyć winni. Zawody dla tych brygad wydumała i kto pierwszy swój rząd dziesiątek zestawi ten nagrodę ufundowaną przez starostę dostanie.

Kosiarze z całego powiatu zgłaszać się mogą. Po zawodach biesiada zorganizowana przez Ewkę zostanie. Druga impreza ze zwózką zboża do stodoły związana będzie, która oczywiście poczęstunkiem się skończy, a trzecia i ostatnia tradycyjnymi omłotami starą maszyną, która jeszcze u jednego z sąsiadów się ostała, cykl wydarzeń zakończy oczywiście biesiadą zwieńczony.

Imprezy publicznymi będą i każdy kibicować kosiarzom i przyglądać się zwózce i omłotom może.
Ewka jedną korzyść mieć zamierzała. Otóż wymłóconą słomę dostać chciała, którą to dachy na nowo przykryć wymarzyła.

Starosta Wiedźmie z zainteresowaniem się przyglądał i obiecał, że jej prośba pod uwagę wzięta zostanie. Narada wkrótce odbyć się miała i zgromadzeni decyzję podejmować będą.”

TAKIE TO MAM PLANY I MARZENIA :P
 Na początku strzecha była taka piękna <3 p="">
 Chyba 2002 rok :)
 Kaczki - winowajczynie zniszczenia poszycia :p
 Ostatnie wichury :(

Póki co dach uratowany :)