piątek, 8 sierpnia 2014

Z apteczki Czarownicy Ewki - Cykoria podróżnik :)

PRZEPRASZAM, ALE POPSULY SIĘ W TYM POSCIE NIEKTÓRE POLSKIE LITERKI :P


Pamiętam to ziólko z wczesnego dziecinstwa. Wakacje spędzalam wtedy u mojego ukochanego wujostwa w malutkiej wsi, na kolonii. Któregos dnia poszlam z ciocia do sasiadów polna droga. Tam wlasnie rosla cykoria podróżnik. Majac slabosć do ziól już od dziecinstwa, a do blękitnego koloru kwiatów w szczególnosci nazbieralam cale naręcze cykorii...i nagle zobaczylam, że mam  czarne ręce, a niektóre roslinki pokryte sa czarna, smolista wydzielina. Wydawalo mi się wtedy, że to te kwiatki maja zdolnosć wytwarzania takiej czarnej substancji, ale kiedy później wspominalam to wydarzenie, a mój mózg pracowal już w nieco starszej glowie wykoncypowalam, że przejeżdżal tamtędy ciagnik z którego kapal smar i to on ubrudzil roslinki :p
Grunt, że wtedy cykoria podróżnik wydala mi się wysoce niesympatyczna roslinka ...
A cykoria podróżnik to bardzo pozytywne ziólko, którego korzen wzmaga wydzielanie soków żoloadkowych i stymuluje watrobę do produkcji żólci. Od wieków zielarki zalecaly ja jako lek poprawiajacy przemianę materii, wzmagajcy laknienie i ulatwiajacy trawienie.
Zrówno korzen jak i ziele cykorii podróznik zaleca się do przygotowywania salatek leczniczych.
Czarownica Ewka lubi używać swieżych kwiatków cykorii do przyozdabiania salatek, a poza tym jak wszystkie Dobre Czarownice zawsze zjada pierwszy zauważony w danym roku kwiatek cykorii na surowo, to taki rytual zespalania się z kwietnym swiatem :p :)

                                               

środa, 6 sierpnia 2014

Trzej Muszkieterowie i d`Artagnan :)

Na obozie mamy trzech chłopców, to sytuacja bardzo wyjątkowa i nietypowa, bo chłopcy stanowią mniej niż 1% naszych gości, a tu nagle aż trzech !!!!
Kiedy ich zobaczyłam, a potem nieco bliżej poznałam nasunęło mi się porównanie do Trzech Muszkieterów. Olek to delikatna, romantyczna natura - istny Aramis, Filip to buntownik o tajemniczej naturze no Atos wypisz wymaluj, a Kuba to dobroduszny siłacz Portos...
A kim jest nasz Tomeczek w tej grupie - ano oczywiście d`Artagnan, szalony, odważny, pierwszy do bójki no i z wioski tak jak najlepszy przyszły królewski gwardzista z powieści Dumasa :)))
Współpraca z "dużymi" dziewczynami jest zupełnie OK. Każdy Królewski Gwardzista jest w oddzielnej wachcie z dwoma pannami, a Tomeczek udziela się we wszystkich :)
Ogólnie jesteśmy zauroczeni :)

Na zdjęciach Trzej Muszkieterowie i d`Artagnan na tle...no może nie królewskiego pałacu, ale dworu choć dopiero w zaczątku :p






Od lewej Atos, Portos, d`Artagnan i Aramis :))))))))))))))))))))))))))))))))

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Skwarzymy się :p

Klimat nam się zmienia, po porze deszczowej, gdzie ulewa trwała ( bez kitu) TRZY BITE GODZINY !!!!, przyszedł czas na porę suchą. Poruszamy się wolno, sunąc w kurzu, wieczorem podlewamy ogród i dopiero ok 20 jazda, no i oczywiście pierwsza jazda przed siódmą. Godziny jazd oczywiście związane z temperaturami i ślepakami :p
Ogród się rozbuchał, powoli przypominać zaczyna dżunglę. Pożeramy już z niego szparagówkę, kabaczki i ogórasy. Papryka rośnie aż słychać :p
Koniki wypuszczamy na nasze nieogrodzone łąki, bo już w szkodę nie wlezą, jako, że żniwa w tym roku wcześniej i wszystko pokoszone. Dziewczyny ostrzą pazurki na galopy po ścierniskach...na razie jednak muszą się wstrzymać, bo Czarownica Ewka grypsko złapała i dopiero powoli do siebie dochodzi.
W jej imieniu składam gorące podziękowania wszystkim dziewczynkom z obozu, które przez 3 dni niedomagania Czarownicy Ewki pracowały za cały pułk wojska robiąc w gospodarstwie dosłownie wszystko :))))