wtorek, 30 grudnia 2014

Zima w Koniku Polnym rozgościła się na dobre :)

Nie mówię czy to dobrze czy to źle, stwierdzam fakt: zima przyszła, jest i będzie ...aż się skończy :p Lepsze to niż kilkudniowe opady deszczu sprzed świąt. Zamarzło, droga twarda, śniegu nie za wiele tak, że jest przejezdna.

ZAPRASZAM WIĘC SERDECZNIE NA ZIMOWE PRZEJAŻDŻKI W NASZYCH BAJKOWYCH KRAJOBRAZACH :)))
 
Koniki codziennie tuputupają po wybiegu, sianokiszonkę zamiast zielonej trawki z kupek wcinają, wodę z przerębla w stawie piją i całkiem dobrze sobie w Koniku Polnym żyją :)

Nie wie co traci ten, który nigdy nie spróbował przytulić twarzy do końskiej szyi w "zimowej szacie". Ciepełko wtedy po policzku się rozchodzi, miłe to...

Kto jest stałym bywalcem naszej stadniny, wie że jestem fanką zimowych przejażdżek, bo człowiek rozgrzewa się, nabiera animuszu, krew w żyłach krążyć szybciej zaczyna i zimowe "zastanie kości" natychmiast przechodzi, dłonie się rozgrzewają, wiatr twarz wysmaga...a później kiedy wchodzi się do ciepłej izby gdzie ogień na kominie huczy tak jakoś błogo robi się na duszy i ciele. Uwielbiam to uczucie i czegoś tak właśnie w Nowym Roku wam czytelnicy życzę, takich malutkich przyjemności życiowych, malutkich płomyczków radości, bo gdy te malutkie płomyczki uzbieramy do kupy to urośnie z nich olbrzymie ognisko szczęścia :)))



środa, 10 grudnia 2014

Konik Polny szadzią ozdobiony :)

Szadź...to taki cud natury, który zawsze ze swą zwiewną siłą porusza struny mojej romantycznej natury :)
Za każdym razem kiedy pojawia się na świecie czuję atmosferę zbliżających się świąt, świąt, które dla mnie są symbolem miłości i wybaczenia, symbolem wiary w lepsze jutro i budowania od nowa...
Pooglądajcie sobie migawki z naszej krainy szczęścia koni, które nawet zimą brykają sobie jak te beztroskie koniki polne :))))



sobota, 6 grudnia 2014

Z apteczki Czarownicy Ewki - MYDLNICA :)



Czarownica Ewka czesała swoje włosy kościanym grzebieniem i była całkiem zadowolona z ich wyglądu. „Cienkie, bo cienkie „ – myślała - „ ale zdrowe, silne i nareszcie się nie łamią”.

To dzięki zielarskim upodobaniom  czarowniczki jej warkoczyk stał się nieco grubszy i lśniący.
Zastosowała kurację ziołową i przestała swoje łamiące się włosy myć szamponem, a na jego miejsce wprowadziła MYDLNICĘ :) Właściwie to jej korzeń, który jest bardzo charakterystyczny, bo kiedy się go zmoczy i potrze to zaczyna się pienić.


Właściwości mydlnicy znane są głównie ze względu na wykrztuśne działanie co powoduje, że stosuje się ją w chorobach układu oddechowego: nieżyt oskrzeli, ból gardła, kaszel. Wskazane jest łączenie jej z anyżem.

Ciekawe jest, że do zbiorów Czarownica Ewka używa jedynie korzeń tych roślin mydlnicy, które mają białe kwiatki, a kwitną one również na różowo :)

Często widuję mydlnicę w naszej okolicy i zbieram ją do bukietów ze względu na prześliczny jakby migdałowy zapach. Ciekawa jestem jak zadziała płukanie włosów w naparze z  kwiatków mydlnicy ? Wierzę, że równie wspaniale i na pewno nie zaszkodzi:))))


wtorek, 2 grudnia 2014

Mały dąb pod dużą sosną :p

W niedzielę zawsze idę raniutko z pasami na spacer po lesie. Chodzę i obserwuję, a niedawno przykuła moją uwagę prawidłowość: Młode pojedyncze dęby rosnące tuż pod dużymi drzewami, w naszym lesie są to głównie sosny...

Chodzę więc sobie i chodzę, psy wokół mnie radośnie hasają i nagle tuż spod moich nóg wyskoczyła wiewiórka i hyc na sosnę. Biegnie, biegnie po pniu w górę i nagle pac, coś wypadło jej z pyszczka i poturlało się obok pnia drzewa.

 Podchodzę bliżej i...eureka! Wiem skąd się biorą młode dęby pod dużymi sosnami.
Po prostu bywa, że ptakowi albo wiewiórce wypadnie żołądź z dzioba lub pyszczka oczywiście :)))))


piątek, 21 listopada 2014

Posyłka już pełnoletnia :p

Posyłkę przywieźliśmy z Janowa Podlaskiego w październiku 1999 roku. Była wtedy 2-latką, bo konie urodzone po 30 września kwalifikuje się ze względów organizacyjnych do rocznika następnego w związku z tym ona jako urodzona 20 listopada 1996 roku została zakwalifikowana do rocznika 1997.

Z Janowa wyjechała z Parantelą, ale parantela już kilka kilometrów za wyjazdem z naszej narodowej stadniny była łaskawa położyć się w koniowozie i z lekka pokiereszować. Transport powrócił więc do stadniny, Parantelę wyładowano, wyleczono, zaźrebiono w ramach odszkodowanie ( za co dozgonnie będę wdzięczna panu dyrektorowi ) i przywieziona do nas po miesiącu.
Do Konika Polnego natomiast tego dnia trafiła tylko Posyłka no i panika, jak to koń nie może sam stać, natychmiast trzeba nabyć jej szybko kogoś do towarzystwa i nabyliśmy Krowę :)
Posyłka bardzo zaprzyjaźniła się z Krową, ale Krowa jako malutka jerseyka wychodziła na pastwisku pod ogrodzeniem i szła w las, a Posyłka biegała wzdłuż płotu i rżała wniebogłosy :p

Przy zajeżdżaniu trochę się buchała mojemu mężowi, potem jak już chodziła pod siodłem i we dwójkę pojechaliśmy w teren to uparła się i nie chciała przejść przez wodę, stanęła dęba, Tomek zeskoczył, ona wyrwała się i pognała do domu, a ja z duszą na ramieniu na świeżo zajeżdżonej już 16-letniej Paranteli spokojnie stępem za nią :P Udało się, Parantela na szczęście w szaleńczy galop nie ruszyła :")

Tomek nauczył Pośkę skakać przez przeszkody, ale powiedział, że nadaje się do steepli, bo zawsze trąca drąg, a w steeplach to nie szkodzi bo przeszkody są stałe i nic nie zwali, dobre są też wyścigi płotowe, bo tam koń "czesze" płoty :)

Potem Posyłka była pierwszym koniem sportowym Anieli: pierwsze zawody w Mlęcinie, Anielka dostała wtedy nagrodę dla najmłodszej uczestniczki. Pierwsze pokazy w szkole w Grębkowie, na boisku Aniela też dała na Pośce :)

Teraz Posyłka chodzi w rekreacji i nauczyła już jeździć konno setki ludzi :) Istnieje jen fanklub oddanych miłośniczek, które chcą jeździć tylko na niej :)
Posyłka jest bardzo spokojna, zrównoważona, jak mówimy : bomba może przy niej wybuchnąć, a ona tylko głowę podniesie, a potem opuści i będzie jeść dalej.

Pośka po śmierci Paranteli została przewodniczką stada, kiedy wołam je z pastwiska, to wszystkie konie pędzą i stają przy wejściu, ale żaden nie pobiegnie korytarzem przepędowym pierwszy, wszystkie czekają na Posyłkę i ona prowadzi konie do stajni :)
Posyłka dała nam siedem źrebiąt: Polopiryna, Płomień, Płowa, Piaczenca, Pożoga, Poranek i Pierwiosna z czego Pożoga została i jest u nas klaczą włączoną do etatu matek :)

Wczoraj Posyłka skończyła 18 lat, ale dzień wcześniej miała kolkę i wprowadziła mnie w stan histerii. Chodziłyśmy z nią z Olą w nocy po okolicy i mimo to, że narżnęła kupsko i puszczała bąki dalej miała bóle. Skończyło się na interwencji wet i zastrzykach niestety :(
Oczywiście natychmiast jej wszystko przeszło i znów żre jak oszalała :)))

Wczoraj dostała tort z marchewek i jabłek, ale musiałam za nią zdmuchnąć 18 świeczek :)
100 LAT POŚKA I ZAPOMNIJ O KOLKACH NA ZAWSZE !!!! :)


wtorek, 18 listopada 2014

Cieszę się, że moje dzieci wierzą w PASJĘ :)

Tak, naprawdę bardzo się cieszę, że moje najstarsze córkii wierzą w pasję. Zaszczepiałam im to już od małego. Jak każdy prawie człowiek chciałam żeby podzielały moją pasję. Aniela świetnie jeździ konno i wydawało mi się, że w koniach zostanie. Stało się jednak inaczej i wcale nie żałuję, cieszę się niezmiernie, że moje dziecko znalazło miejsce w życiu. Co do Ady nigdy nie miałam złudzeń, że podzieli moją pasję, bo wiedziałam, że jej przeznaczeniem jest dietetyka. Od małego ciągle zapisywała kartki różnymi rodzajami wymyślanych przez siebie zbilansowanych posiłków.

Jakim więc dla mnie było miłym prezentem, że Ada i Aniela zaczęły publikować w "Koniu Polskim" nikomu kto jest z jeździeckiej branży nikomu nie muszę tłumaczyć. Dziewczyny piszę już drugi artykuł na temat "żywienie i trening  jeźdźca w zależności od dyscypliny jeździeckiej poza jazdą konną, czyli na sucho bez konia".

Bardzo ciekawy temat, bo przecież wszyscy wiemy, że inaczej pracuje na koniu jeździec ujeżdżeniowy, inaczej skokowy, inaczej dżokej  itd, inne partie mięśni są zaangażowane, inaczej musi myśleć i różny jest czas koncentracji podczas zawodów. Temat ten nigdzie jeszcze szerzej nie był poruszany. Jeżeli już to trening konia i jego żywienie.

ADA I ANIELA SĄ PREKURSORKAMI W TEJ DZIEDZINIE :)

Zapraszam do kolejnego artykułu w Koniu Polskim napisanego przez moje córki oraz ich posta na blogu dotyczącego tego tematu:
http://fitdevangel.blogspot.com/2014/11/siostry-fitdevangel-w-najbardziej.html


środa, 12 listopada 2014

PRZYPOMINAMY NASZE SPRZEDAŻNE KONIKI :)))

Przypominam, że z naszego stada są do sprzedaży trzy wałachy, jedna klacz i jeden ogier, a właściwie ogierek, bo ma dopiero niecałe 7 miesięcy :) Wszystkie konie rasy małopolskiej oczywiście !
1. Wałach  ORDYNIEC ( Minneapolis - Ordonka po Ordynek oo) ur 2007, maść gniada. Koń przyjazny dla człowieka, bezproblemowy w obsłudze, temperamentny, wstępnie zajeżdżony. W rodowodzie Larysz, Europejczyk.





2. Wałach PORANEK ( Harpun - Posyłka po Cynik xx) ur. 2009, maść gniada. Koń bardzo spokojny, obsługiwany przez dzieci. Wstępnie zajeżdżony. W rodowodzie Askar, Kwartet, Cynik.







3. Wałach Pokłon ( Harpun - Pizadora po VIS Versa aa) ur. 2009, maść gniada. Spokojny, przyjazny koń, wstępnie zajeżdżony. W rodowodzie  Askar, Kwartet, Vis Versa.



4. Klacz OLEŃKA ( Harpun - Ognista po Minneapolis) ur. 2010, klacz gniada. Piękna, temperamentna klacz, będąca u nas jako rezerwowa do programu ochrony zasobów genetycznych UE. Nie zajeżdżona. W rodowodzie Askar, Kwartet, Larysz, Europejczyk.







5. Ogier ORNAMENT ( Berlin Bej - Ordonka po Ordynek oo), ur. 2014, maść gniada. Temperamentny ale przyzwyczajony do człowieka ( kantarek, podaje nogi, prowadzany), bardzo ładny, elegancki konik. W rodowodzie Berlin Bej !!!, Europejczyk.






ZAPRASZAMY DO OGLĄDANIA KONI W NASZEJ STADNINIE :)

sobota, 8 listopada 2014

WĘGRÓW - SPOTKANIE Z MISS PO 50ce !!!!!!!!!!!!!!!!

Czas przybliżyć założenia projektu Miss po 50ce, czas zaznajomić z Fundacją Miss po 50ce, która ma wspierać wykluczone kobiety po 50-tce ale i innych wykluczonych potrzebujących pomocy, a mających na siebie pomysł, czas na spotkanie z książką "Zostać Miss...Miss po 50ce", czas na spotkanie z Miss Natury, czas na spotkanie z pomysłodawczynią projektu Kasią Czajka :)))

14 listopada o godz. 17:00 w Węgrowie, w Hotelu Everest (dzięki uprzejmości pani Iwony, która ofiarowała się użyczyć sali na t okoliczność za co serdecznie dziękuję oraz dużej pomocy Czarownicy Dorotki ) odbędzie się spotkanie z projektem Miss po 50ce oraz promocja książki Katarzyny Czajka Zostać Miss...Miss po 50ce.
Przy okazji spotkania odbędzie się również zbiórka funduszy na cele fundacji Miss po 50ce min poprzez sprzedaż kalendarza, do którego zdjęcia robił Michał Czajka, a do którego pozowałam wraz z innymi finalistkami konkursu Miss po 50ce :)

SERDECZNIE ZAPRASZAM WSZYSTKICH BEZ WZGLĘDU NA WIEK, GDYŻ JEDNYM Z HASEŁ PROJEKTU JEST INTEGRACJA MIĘDZYPOKOLENIOWA :))

SERWUJEMY DOBRĄ HERBATĘ I CIASTECZKA :)

Poniżej link do wydarzenia na fb
https://www.facebook.com/events/314443938742041/?fref=ts






Mam nadzieję, że gości będzie wielu, bo reklama poszła poprzez artykuły w lokalnych gazetach, lokalnej TV kablowej, na stronach internetowych bibliotek, na "słupach" w internecie oraz "pocztą pantoflową" :)))

wtorek, 4 listopada 2014

Z apteczki Czarownicy Ewki - KRWAWNIK :)

Krwawnik czyli po Łacinie Achillea millefolium  . Skąd taka łacińska nazwa, a to ponoć Achilles do leczenia ran krwawnika używał :) Ziółko to wszystkim jest  chyba znane, bo od lipca do października wszędzie gdzie się da kwitnie, bardzo popularne. Kojarzyło mi się zawsze z kwiatkiem "siermiężnym" takim kwadratowo-toporno-twardym troszkę :p W bukietach często jednak je umieszczałam, bo rozjaśnia, ma duży baldaszkowy kwiatostan i z innym kwieciem ładnie wygląda :)
Krwawnik jest ziołem w medycynie ludowej od wieków stosowanym. Nic więc dziwnego, że Czarownica Ewka i "achillesa" zbiera po łąkach na swej starej szkapinie podróżując i do sakw kwiatostan i ziele zbierając :p
Swoją drogą z krwawnikiem kojarzy mi się historia z zamierzchłych studenckich czasów kiedy to zagorzałą autostopowiczką byłam...
Co wakacje z koleżankami zwiedzałyśmy kraj autostopem. Przygód było w związku z tym co niemiara , ale zawsze dobrze się kończyły, a na swojej drodze samych dobrych ludzi spotykałyśmy.
Tak też jednego roku pod Częstochowę nas zawiało i to w okresie pielgrzymek, a co za tym idzie na stopa załapać się było trudno. Siadłyśmy jeno na plecakach i z nudów wianki z krwawnika plotłyśmy, który gęsto przydrożne rowy porastał. Przyozdobiłyśmy nimi swoje główki, a wtedy od jednego machnięcia Nyska się zatrzymała, która prosto do punktu przez nas obranego podążała. Pojazd przewoził same męskie towarzystwo, a kierowca wyraził troskę i obawę o nasze dziewictwo, że tak ot w wiankach wyzywająco podróżujemy, he, he, he...głupie studentki, ale nikt na nasz wianek nie nastawał, a wynikało to pewnie z tego, że ani wyzywające ani przestraszone mocno nie byłyśmy. Co za tym idzie złego też do siebie nie przyciągałyśmy :)))
Wracając do uzdrawiającej mocy krwawnika. Jest to wysoce uniwersalne zioło lecznicze, którego olejki lotne wykazują antyseptyczne i przeciwzapalne działanie, a zawarte w krwawniku garbniki mają właściwości ściągające, natomiast krzemionka ( to ona właśnie powoduje, że była dla mnie tyym toporno-twardym kwiatkiem ) pomaga przy naprawianiu tkanek - gojenie ran, oparzeń, wrzodów i wszelkich stanów zapalnych skóry. Dzięki sterolom zawartym w swoim składzie pomaga w regulacji cyklu menstruacyjnego. Jest on również środkiem odżywczym dla układu krążenia przez co  pomaga w poprawieniu stanu żylaków, hemoroidów, zapalenia żył i zakrzepicy, oraz redukuje ciśnienie krwi. Jest również środkiem stosowanym przy dolegliwościach układu pokarmowego.
Zdjęcia pochodzą z obrzeża naszej dróżki dojazdowej przez co nie nadają się do zbiorów ze względu na duże zakurzenie toteż zapomagamy się w "achillesa" u naszej zaprzyjaźnionej Czarowniczki :p
 Dość ciekawy artykuł o krwawniku znalazłam pod tym linkiem, polecam :)
http://www.naturalneoczyszczanie.pl/2012/01/krwawnik-cenne-ziolo/

poniedziałek, 27 października 2014

Hubertus 2014 w Koniku Polnym przeszedł do historii :)

W minioną sobotę, w blasku słońca, ale w dość mroźną pogodę gonitwa za lisem miała miejsce w naszej stadninie.
Miło nam było bardzo, bo gościliśmy ekipy z trzech stajni, z czego dwie smagane w stepach północnym wiatrem do naszej stadniny rajdem przybyły :))))

                                                                       Stajni Mlęcin


                                                                   Stajnia pod Sosnami



                                                                           Stajnia Rudnik



                                  I oczywiście reprezentantki naszej Stadniny Konik Polny



Jedynym mężczyzną na 19 startujących był Konrad Bogusz reprezentujący barwy Stajni Rudnik.  Nie będę komentować ilości mężczyzn, bo wszyscy już znają mój pogląd na garnięcie się chłopców do jeździectwa :p






Lisa w "Lisie szukanym" znalazła i Złotą Podkowę otrzymała  Amelia ze stajni Rudnik.:)




Lisem w tym roku był wasz ulubiony konferansjer, Miss Natury po 50ce, Miss Lisów czyli autorka bloga, do usług :p Tutaj refleksja moja własna: im starszam tym więcej końskiego grzbietu się chwytam to młodziaki na aukcji prezentując to znów w 53-ciej wiośnie życia jako lis debiutując...







Lisa w "Lisie gonionym" złapała i Złotą Podkowę zdobyła reprezentująca barwy Konika Polnego - Magda Wąsowska :)



Były również takie oto historie, ale strat w ludziach i koniach na szczęście nie zanotowaliśmy, chociaż jeden z rumaków goszczącej u nas stajni nawiał i azymut na stajnię swą własną przyjął, tuż przed nią pojmany i na lince do owej doprowadzony został .



Jak zawsze przy okazji naszych imprez "Knajpka Czarowniczki i Wieśniaczki" obficie zaopatrzona była. Jak zwykle tradycyjny bigos, barszcz czerwony, ciasto drożdżowe i inne pyszne plaki Ada z Bilem przy pomocy Tomeczka serwowali :)



Jak zwykle imprezę zakończyliśmy ogniskiem .




Za przygotowanie ogniska dziękuję Tomeczkowi i Sebkowi, za ustawienie ławek dziękuję moim przemiłym gościom. Szczególne podziękowania dla Basi Zalewskiej, Basi Kozickiej Dobrej czarownicy Doroty i Michała za przepiękne zdjęcia. Do zobaczenia na Hubertusie w naszej stadninie za rok!!! :)))))