piątek, 29 listopada 2013

Oczy naszego Dworu :)

Dzisiaj nasz Dwór w Szadynowie miał dostać swoje oczy, ale niespodziewanie dostałam wczoraj telefon od producenta, że montaż rozpocznie się dzień wcześniej.Trochę już późno było, jak ekipa monterów dotarła na miejsce, a po godzinie dostarczyłam panom lampkę, bo ciemności nastały i wstawiać okien w takich warunkach się nie dało.
Może następna niecała godzinka minęła, a tu trach i światło zgasło. W naszych okolicach niestety często się to zdarza, bo drzew w okolicy kupa i podejrzewałam, że znowu wiatry szalone drzewo na trakcję elektryczną powaliły. Po chwili telefon od Tomeczka:
"Mamo przyjedź pomnie na trening, bo światła nie ma!"
Równocześnie z ekipą montażową ruszyłyśmy z Olą po Tomka. Niestety po ciemku okien montować się nie da, a i w piłkę nożną grać dość ciężko :P
Świece się w domu skończyły więc w powrotnej drodze w naszym wiejskim sklepiku kupić je zamierzaliśmy. Niestety świec nie było, ale za to wkłady do zniczy na składzie się znajdowały. Rad nie rad wzięłam kilka i przez jakieś jeszcze pół godziny przy zniczu przy kuchennym stole siedząc z dziećmi deliberowaliśmy :P
Na szczęście światło znów rozbłysło co zgniecenie owsa dla koni w gniotowniku mi umożliwiło :)
Dwór w Szadynowie pozostałe oczy na świętej Barbary dostanie, a wtedy przyjrzę mu się ukradkiem i może z jego miny wyczytam, czy z otoczenia zadowolony :)


środa, 27 listopada 2013

II Halowy Turniej Piłki Nożnej, rocznik 2002, Dobre 2013 :)

W turnieju startowało VII drużyn, niektóre nawet z dość daleka :). Wygrała Miedzanka z Miedznej, II miejsce Węgrów, a III Sokołów Podlaski. Nasz Grębków miejsce VII.
Miłym akcentem osobistym był medal dla Tomka zatytułowany "Najlepszy Zawodnik". Syn strzelił 3 gole :)
Bardzo si cieszę, że chłopcy z Grębkowa dostali swoją szansę, ponieważ od wakacji trenuje ich pan Henryk Giers. To doświadczony trener, o wspaniałym podejściu do dzieci, wyjątkowej cierpliwości i wybitnej kulturze.
 Jak zauważyłam, w stosunku do swoich zawodników używa techniki  "marchewki" pochwał, co w przypadku Tomka sprawia się wspaniale. Ma w stosunku do chłopców podejście ojcowskie, pełne troski. Młodzi panowie patrzą w trenera jak w obraz i często słyszę w domu: " a Trener powiedział".
Między innymi Trenerowi zawdzięczamy stopniową poprawę Tomka w języku rosyjskim, bo :
"Trener powiedział, że może pojedziemy na Krym rozegrać mecz, a tam mówi się po rosyjsku" ... :))))
Tomek ( żółta koszulka) w akcji :)