sobota, 19 marca 2011

P A R A D A



Wczoraj nad ranem przyszło na świat pierwsze źrebię Pożogi. Jest to gniada klaczka, która przejawia charakter mamy, czyli "jestem przyjacielem ludzkości, nic mnie nie rusza". Imię wybrał Tomeczek. Było to pierwsze jakie mu przyszło do głowy i po krótkiej naradzie rodzinnej stwierdziliśmy, że idealne.

Mała nazywa się PARADA, a jej "matką chrzestną" będzie pani Agnieszka Miłkowska - lekarz weterynarii z Mińska. Pani Agnieszka zoperowała Pożodze przepuklinę, co umożliwiło jej zostanie matką.

Parada przyszła na świat prawie 3 tygodnie przed tym kiedy jej oczekiwaliśmy. Może i dobrze, bo na pewno histeryzowałabym będąc przy porodzie. No bo Pożoga młoda, pierwszy raz się źrebi, i co to będzie, co to będzie...

A tak, zachodzę ja proszę was rano do Pożogi sypnąć jej owsa, a tu coś jasnego leży sobie w kącie. Najpierw zobaczyłam nogi i od razu myśl " poroniła", ale podchodzę bliżej, a tu źrebię suchutkie, wylizane i najedzone mówi mi: "dzień dobry"!

Odwiedziny "milewiaków"




W zeszłym tygodniu Kasia i Paweł z rodzinką i gośćmi odwiedzili nas w Koniku Polnym. Nic w tym nie byłoby interesującego gdyby nie to, że przybyli bryczką i konno. Mieli co prawda niejakie problemy z dotarciem do nas, bo obecnie nasza kolonia to "kraina błotem płynąca", ale było bardzo sympatycznie, a słoneczko na niebie przygrzewało, więc grzęzawisko na drygi plan odpłynęło.

Chłopcy z Jaworka




8 marca miałam bardzo miłą wizytę chłopców z domu wychowawczego w Jaworku. Nie zapomnieli o "porośniętym już mchem i zasnutym mgłą zapomnienia " Święcie kobiet. Dostałam czekoladę Wedlowską z orzechami laskowymi, moja ulubioną. Uwielbiam czekoladę.

Chłopcy wraz z wychowawcami przyjechali na piknik. Pojeździli konno, posiedzieli przy ognisku, piekli kiełbaski, rozgrywali konkursy zręcznościowe. Dostali na pamiątkę moje książki i odjechali.

Niektórzy z nich byli już nie pierwszy raz. Większość z nich jest zafascynowana końmi i pracą przy nich. Rozmawiałam o tym z wychowawcami. Gdyby znalazł się sponsor, który kupiłby konia do ośrodka byłoby cudownie. To wspaniała terapia dla podopiecznych. Uczy obowiązku, systematyczności, odpowiedzialności i współpracy. Opiekując się koniem człowiek wzbogaca się w te cechy.

Sponsorzy, jesteście tam?

Znowu jestem!

Dawno nie pisałam na blogu. Działo się tak z różnych powodów, a to totalny brak czasu, a to komputer popsuty, a to mobilny internet szwankował. mam nadzieje, że problemy już za mną. A więc uśmiecham się do wszystkich szeroko!!!!