środa, 9 czerwca 2010

Jaśminowe klimaty czerwca







Upał 30 stopni, lekki wiaterek, słoneczko i upojny zapach jaśminu. Mamy chyba teraz najpiękniejszy okres późnej wiosny. Nasz jaśmin rozkwitł tysiącem wonnych, białych kwiatków i oprócz doznań zapachowych dostarcza niezapomnianych wrażeń wzrokowych. Wygląda przepięknie na tle naszej wiejskiej chatki.
Konie to inny temat. Od wczoraj pasą się ponownie na dużym padoku obok stawu. Z lubością zatopiły swoje chrapy w soczystej trawie i w takiej postawie będzie je można obserwować do samego wieczora. Gdy nadejdzie pora sypania owsa, pójdę po nie i zawołam:
"Chodź, chodź, chodź!" Wtedy pierwsza uniesie głowę Posylka i powolnym krokiem ruszy w moją stronę, za nią po kolei ruszą pozostałe konie.
Wieczorem pójdę jeszcze do ogrodu, ale nie wiem jak długo uda mi się tam zostać, bo komary rzucają się na człowieka jak stada zgłodniałych wilków na upatrzoną ofiarę.
Teraz idę urwać pęk jaśminu aby wprowadzić również wgłąb domu "jaśminowe klimaty czerwca"...

Na ostatnim zdjęciu - stado przed brama wjazdową, na małym pastwisku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz