sobota, 27 lipca 2013

Mgławienie :P

Paranoja "śłepakolandii" i "gzolandii" poczęła doskwierać nam tak dotkliwie, że konie w stajni całymi dniami stały, a jazdy o 6 rano i o 20 się jedynie odbywały. Zaczęłam węszyć iwykryłam w Mińsku Mazowieckim firmę, ktra zabiegu mgławienia dokonuje, które wśród hord robactwa spustoszenie szerzy.
Wezwałam tedy pracownika owego zakłady co by boleść naszą redukując zastępy owadzie umniejszył.
Interwencja jego wielce widowiskową i kosztowną acz nieskuteczną się okazała :(
Owszem pogłowie komarów znacznie zmalało, ale następnego ranka po zabiegu ślepaki zagrały nam na nosie i dalejże koniska maltretować poczęły :(
Pana zaś, który mgławienia dokonał dzieciaki z obozu mianem "ślepak-bustera" okrzyknęły , którego za bohatea do następnego ranka miały. 
Szukam więc dalej, a jak wszyscy wiemy: "szukajcie, a znajdziecie" :p


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz