poniedziałek, 17 lutego 2014

Zimowy czy wiosenny obóz jeździecki ? :P

Dzisiaj w słońcu z 10 stopni na plusie, słoneczko świeci, wszystko płynie i błoto że hej! Moje obozowe córki jednakowoż nic sobie z tego nie robią i po błotku pomykają. Wczoraj z Anielą i Kasią z Milewa dokonałyśmy akcji "Kobyło od ogiera przywieźć", ale udało się nam to tylko w połowie. Do domu przyjechała jedynie Pożoga, która amory zakończyła, a Pośka zasmakowała w małolacie Jaśminie i powiedziała, że jeszcze zostaje :)
Tak więc zostałyśmy z pięcioma końmi pod siodło, co uniemożliwiło jazdy w teren ( chyba, że ja na miotle jako Czarownica Ewka bym prowadziła :P). Panny na konikach podróżują w związku z tym po błotnistym pastwisku, ale wesołe jak skowroneczki, tym bardziej, że w każdej chwili mogą dać "na beret" w błoto, bo Ognista i Ordonka jako wielce w ciążę zaawansowane mają wolne od siodła :p
Pożoga oczywiście od razu zadymy na wybiegu robić zaczęła, ogrodzenie z taśm porwała całe stado wyprowadzając i już po godzinie sprowadziłyśmy konisie do świeżo pościelonych boksów, gdzie do jazdy sobie postoją, jeżeli wolnością wzgardziły.
Z utęsknieniem powrotu Posyłki wyglądamy, bo ta wybawienie od jazd padokowych sprowadzi i dzięki niej po okolicy w mniej błotnistych terenach podróżować będziemy :)

3 komentarze:

  1. Co za klacz XD Aż za bardzo zakochana XD Te dziewczyny XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Chacha :D Oj te laski wiosnę czuję pełną gębą. Jedna z naszych tak sobie wałacha umiłowała, że go do rozpusty zachęciła, a że kastrowany z 5 miesięcy temu , to i do chędożenia namówiła. Ot co! Teraz płacz i zgrzytanie zębów się niesie, bo waćpanna odstawiona być musi, żeby ruję zażegnać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Te dwie klacze na najwyższym zdjęciu już w 11 miesiąc ciąży wkroczyły :p

    OdpowiedzUsuń