piątek, 25 stycznia 2013

Biednemu zawsze wiatr w oczy, ale wszystko dobrze się kończy:)

Wczoraj opisywałam źrebięta w terenie. Nie dość, że ślisko, zimno jak cholera i wolno trzeba było jechać, to żeby opisać 12 źrebiąt musiałam zrobić 200 kilosów. W domu byłam 15:30!!!
Za swój zarobek zakupiłam LIDL-owskie zakupy i za resztę wlałam paliwo do baku, hm...
Na dodatek cios w plecy. Nasz Starosta obiecał mi zakup 100 moich książek, a tu przychodzi pismo, że niestety budżet na promocję już rozdysponowany i dziękujemy pani :(
Jednak nie odpuszczę, w końcu słowo Starosty chyba coś znaczy, tak czy nie ?!
Dzisiaj było jeszcze gorzej. Jechałam z Tomeczkiem na kontrolę do lekarza i nie byłam pewna czy od siebie wyjadę. Dróżka prowadzi ok 500 m przez pole i znowu mogła być zawiana :( Uff, udało się. Zadzwoniłam do kierownika ZGK z prośbą o ponowne przysłanie miłego pana z koparką. Przyjechał i odśnieżył, ale to miłe :))))
Na swoją kolejkę w przychodni od 8 czekaliśmy aż do 11, o zgrozo, epidemia!
Wiadomość katastrofalna, mimo dwóch antybiotyków - szmery w płucach, trzeba jechać do szpitala na badanie krwi i prześwietlenie płuc.
Okazało się, że pan w roentgenie to ten sam, z którym kiedyś pokłóciłam się siedząc dwie godziny w oczekiwaniu na prześwietlenie zęba,,,może mnie nie pamięta...był miły i od razu opisał zdjęcie :)
Pani ordynator w szpitalu powiedziała, że jest tylko niewielka zmiana w jednym płucu i nie jest źle, leczenie domowe, a potem ZALECANY WYJAZD W GÓRY ŻEBY ZMIENIĆ KLIMAT. Tomeczek i ja też skakaliśmy pod sufit.
Wróciliśmy do przychodni, pani doktor zadzwoniła do laboratorium, aby spytać o badania krwi. Z badań wynikało, że to chyba alergia. Szczęście w nieszczęściu:
"A wyniki poza tym syn ma jak drwal, to tylko taki mylący fenotyp" powiedziała pani doktor :)
Po powrocie do domu zadzwoniłam do T-mobile z pytaniem dlaczego nie działa mój mobilny internet. Konsultant był przemiły, powiedział, że wyczerpałam limit na ten miesiąc ( niemożliwe!!!!). Dokupiłam trochę"megów" no i mogę pisać. Pan konsultant obiecał zagłosować na mojego bloga, jakie to miłe :)
Korzystając z okazji dziękuję wszystkim, którzy dotychczas zagłosowali i proszę o wsparcie w werbowaniu głosów.
Przypominam sms o treści G00750 na nr 7122

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz