poniedziałek, 21 stycznia 2013

Z żywiołem zimowym walki ciąg dalszy !

Niestety zima nie odpuszcza. Tomeczek 4:45 rano wsunął się bezgłośnie pod moją kołdrę. Wysadziłam nos z mojego legowiska, który od razu wyczuł, że jest nie ciepło w domu. Mały poleżał minutę, ale wygramolił się i poszedł napić się wody. Podreptałam za nim do łazienki i odprowadzić go do jego łóżka, a tu niespodzianka! Nie ma wody w kranie, no tak pewnie z -20 w nocy było, rury na ścianie doprowadzające wodę cośik kiepsko ogacone, no i masz babo placek!
Do rana już oka nie zmrużyłam, bo może gdzieś na zewnątrz rura pękła i będzie musiała przyjeżdżać ekipa fachowców i kopać dziurę w ziemi na środku podwórka w tęgim mrozie!
O 7 nie wytrzymałam i poszłam rozmrażać rury suszarką do włosów ( a co?! taki patent mam :)). Ufff, woda w kranie chlusnęła silnym strumieniem, zwycięstwo!
Dzisiaj okropny dzień, muszę się sprężać, bo z dzieciakami do lekarza muszę jechać. Tomeczek wziął antybiotyk i jak kaszlał tak kaszle, a Ola jakaś niewyraźna.
Dobrze, że chłopak córki naszych sąsiadów przyjechał wczoraj spychem i przepchnął naszą dróżkę, gdyby nie jego niedzielny heroizm, to nigdzie bym dzisiaj nie pojechała. Sąsiedzie z młyna! JESZCZE RAZ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ !!!!
W Grębkowie zeszło się nam raptem 2,5 godzinki, bo ludzi było milion, a pani doktor tylko jedna :(
Z powrotem w domu o 13:00, dobrze, że węgla do pieca sporo podrzuciłam, to się jeszcze żarzy, podrzuciłam trochę drewna, pali się, super!
Woda przez ten czas znowu zamarzła, powtarzam patent z suszarką, okręcam rury szmatami , zabezpieczam zewnętrzną ścianę domu folią i obsypuję śniegiem, ładnie wyszło :)

Ocieplenie zewnętrzne rur :P


Droga odśnieżona :)))

4 komentarze:

  1. Świetny pomysł na ocieplenie zewnętrzne rur :) ! Nie ma to jak kobieta musi sobie radzic sama ! Zawsze wymyśli coś twórczego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. góra ze śniegu jest najlepsza :D

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha niezły pomysł ! Muszę to zobaczyć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. jakby tak zepchnąć cały śnieg z tego waszego hajłeju i nim ocieplić rury to do wiosny nie trzeba by grzać, tak by trzymały temperaturę :D

    OdpowiedzUsuń