środa, 23 stycznia 2013

Oleńka zadymiara i dalsza walka o drogę

Oleńka wylazła w nocy z boksu i była tak miła, że rozbiła całkowicie szybę w oknie na korytarzu naprzeciwko Oszin :( Zlizywała pewnie biedaczka lód z szyby, bo pewnie pić jej się zachciało.
Akcja ratownicza nastąpiła natychmiast. Wycięłam z folii prostokąt i przyczepiłam go pinezkami do futrynki okna coby śnieg do stajni nie zawiewał. Wczoraj zatkałam wywietrzniki u krowy w boksie, bo cała biedaczka była w śniegu :(
Nasza droga dojazdowa, z której byłam tak nieziemsko dumna jest zawiana tak mniej więcej do pół uda, więc nawet moją terenówką nie przejadę. Oczekuję "zbawcy" z ZGK, który ma przyjechać koparką i "otworzyć naszą drogę na świat". Byłoby kiepsko gdyby mu się nie udało, bo jutro muszę jechać na opisy źrebiąt, a w piątek z Tomeczkiem na kontrolę do lekarza, bo już drugi antybiotyk biedaczek na zapalenie oskrzeli bierze :(
Jestem oczywiście jako największa optymistka świata jak zwykle dobrej myśli :), a na zdjęciu "niebieskie okienko :)
Huraaaaa! Droga odśnieżona, pan z ZGK przejechał dwa razy koparą w tą i z powrotem i mamy "high way"!

Autor: o

15 komentarzy:

  1. badziaczek24 stycznia 2013 05:29

    jak biało :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniela24 stycznia 2013 05:29

    High way pierwsza klasa ! :) A niebieskie okienko jeszcze lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy24 stycznia 2013 05:32

    hehehe niebieskie okienko rządzi! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. badziaczek24 stycznia 2013 05:41

    haha :D cudnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy24 stycznia 2013 05:53

    Niebieskie okienko wygląda bardzo malowniczo xD Ale widzę, że cała masa komplikacji natury zimowej.. grunt, to nie tracić optymizmu. Przynajmniej dzieki opadom śniegu zdjęcia stadniny wyglądaja bajkowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy24 stycznia 2013 06:14

    Podoba mi się ten blog, bo ja jestem zwykłym mieszczuchem, który myśli tylko o kredycie i pracy. Zazdroszczę powrotu do trosk związanych z przebywaniem ze zwierzętami, głęboki szacunek za udźwignięcie odpowiedzialności wobec koni pod Pani opieką. Marysia

    OdpowiedzUsuń
  7. LS24 stycznia 2013 06:34

    Pani Ewo ja to Panią podziwiam! Taki śnieg, mróz, a Pani dzielnie walczy o swoje! Ja mam problem wybrać do sklepu w ta pogodę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy24 stycznia 2013 06:44

    Witam :)
    Ja uwielbiam pogodę, jaką teraz mamy, choć przydało by się trochę słońca ;) Snieg do pół łydki,niewielki pagórek, sanki i słońce, czego chcieć więcej? ;)
    Cieszę się, że są jeszcze takie miejsca, gdzie zwieręta trzyma się dla przjemności, a nie TYLKO dla kasy, na ubój... Oby tak dalej ;)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy24 stycznia 2013 07:29

    Super okno :D pozdrawiam B. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy24 stycznia 2013 09:09

    przygoda, przygoda, kazdej chwili szkoda:) w taka pogode wierze, ze kazda chwila jest dla Was niesamowita:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy24 stycznia 2013 10:42

    Pięknie ! Z chęcią się tam wybiorę :D Może nawet w ferie ...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ewa25 stycznia 2013 00:57

    Zapraszam wszystkich w te ekstremalne warunki na "obóz przetrwania" he, he, he :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy25 stycznia 2013 05:01

    High way jest wporzo :) a odśnieżyć go to też nie byle co bo to kawał drogi...

    OdpowiedzUsuń
  14. Unknown25 stycznia 2013 08:53

    przepiękna zima!!!
    życzę Tomeczkowi szybkiego powrotu do zdrowia!

    PS
    już wróciłam z Turcji!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy28 stycznia 2013 12:55

    Moja kochana Oleńka i jej cudowne poczucie humoru. Jejciu jak ja za nią tęsknie i w ogóle za wszystkimi<3 Ala

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)