wtorek, 19 lutego 2013

Emocje wokół Skaryszewa, dyskusja "SKARYSZEW TAK CZY NIE?"

Główny temat poruszany teraz na portalach społecznościowych przez obrońców praw zwierząt - przeciwników Wstępów i potencjalnych kupców, sprzedawców, wystawców i zwolenników tradycji to właśnie Wstępy czyli jeden z najsłynniejszych targów w Europie w Polsce w Skaryszewie.
Pierwsza grupa chce likwidacji targu, a druga zaciekle go broni.
Przytoczę historię, która zdarzyła się mojemu koledze hodującemu konie arabskie. Jako, że konie każdej parody sprzedać jest bardzo trudno, to postanowił pojechać na najbardziej znany targ...do Skaryszewa. Koniki wypucowane, wypielęgnowane, przyczepka super-hiper.
Ledwo dojechał na miejsce zaatakowała go młoda dziewczyna z "akcji protestacyjnej": -A czyje to konie, a to pana, a jak pan z tym koniem stoi, a co pan tu w ogóle z takim pięknym koniem robi.
Kumpel mój poczuł się cokolwiek nieswojo jak człowiek prowadzący swoje konie na niechybną zagładę :(
jeszcze tego dnia dzwonił do mnie z sugestią, aby zrobić coś przez np PZHK, aby takie sytuacje nie miały miejsca.
Sugerował mi:
-Po co tyle kasy wydawać na ostre, właściwie przedstawienie obrońców praw zwierząt na Wstępach ?! Zło powinno się niszczyć w zarodku! Nie lepiej fundusze przeznaczone na taką akcję przeznaczyć na "edukację pod strzechą", tłumaczyć handlarzom i rolnikom jak konia przewozić, jak się z nim prawidłowo obchodzić, jak go nawet pielęgnować. To smutne, ale prawdziwe - człowiek urodzony na wsi nie wyssał z mlekiem matki wiedzy na temat postępowania ze zwierzęciem i jego chowu, nie miejsce urodzenia świadczy o predyspozycjach i umiejętnościach człowieka. Wszystkiego trzeba się nauczyć, ale od ludzi, którzy to robią dobrze! Wtedy na targ będą przyjeżdżać ludzie wyedukowani, z odpowiednim nastawieniem do zwierząt i nie będzie nieprzyjemnych incydentów, a targ będzie należał do przyzwoitych miejsc, gdzie wszystko będzie odbywać się prawidłowo!
Długo myślałam nad tym co mój kolega powiedział... Likwidacja targu w Skaryszewie nie zlikwiduje całkowicie złego traktowania zwierząt, nie tylko koni. Zakaz uboju na mięso koni nie zlikwiduje spożycia koniny na świecie. To są pewniki. Konie w dalszym ciągu będą sprzedawana przez handlarzy jak nie w Skaryszewie to gdzie indziej. Włosi dalej będą jeść koninę jak nie polską, to węgierska, albo ukraińską. To są pewniki.
Myślę, że Polak ma w genach postępowanie wbrew zakazom, to wynika chyba z naszej historii i z tego, że zakazy i prawo w ogóle ustanawiał zaborca, czy okupant.
Wiele więcej można zyskać "uświadamiając", a nie zakazując czy "zamykając".
Otwieram więc dyskusję, w której biorący udział posługiwać się będzie logicznymi argumentami pt:
SKARYSZEW TAK CZY NIE ? 
Chętnych do wzięcia udziału w dyskusji proszę swoje zdania wyrażać w komentarzach :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz